Obietnicami karmi się nas do syta zwłaszcza w czasie wyborczych kampanii. Niektóre są już legendarne, na przykład "sto milionów dla każdego". W naszym regionie też wielokrotnie padały deklaracje, które odkurzało się na nowo w czasie kampanii. To obietnice dyżurne.
NIE MA WINNYCH W SPRAWIE "SIÓDEMKI"
Przykładem może być budowa dwupasmowej "siódemki". Znany ze składania obietnic jest między innymi świętokrzyski poseł Prawa i Sprawiedliwości, Przemysław Gosiewski. Gdy w poprzedniej kadencji był wicepremierem obiecywał, że z Warszawy do Krakowa przez Kielce będziemy jeździć drogą dwupasmową już w 2012 roku. Już wtedy wiadomo było, że na odcinku od granicy naszego województwa do Krakowa są dziesiątki stanowisk archeologicznych, co wstrzymuje budowę "siódemki" i jest mało realne, że będzie zrealizowana do 2012 roku. Mimo to poseł upierał się, że dwupasmowa na pewno "siódemka" na piłkarskie mistrzostwa Europy będzie.
Co z pana obietnicą, panie pośle? - zapytaliśmy w poniedziałek. - Jako poseł opozycji cały czas monituję w sprawie "siódemki", bo sprawa się opóźnia zwłaszcza na odcinku małopolskim. Gdy rządziło Prawo i Sprawiedliwość plan budowy drogi do 2012 roku był całkowicie realny. Zapowiadane prowadzenie prac archeologicznych przez trzy lata, to przesada. To tempo ślamazarne. Mam też sygnały, że w Małopolsce budowa "siódemki" nie jest traktowana priorytetowo - tłumaczy Gosiewski.
O wspomnianej już "siódemce" wiele mówił też marszałek województwa Adam Jarubas. W imieniu władz województwa zapewniał, że obecna koalicja rządząca będzie realizowała zapowiedziane projekty, a on i koledzy z zarządu skutecznie lobbują na rzecz naszej drogi. Oto, co mówi dziś, gdy szanse na dwupasmową siódemkę Warszawa - Kielce - Kraków w 2012 roku są zerowe: - Budowa tej drogi jest w kompetencji administracji rządowej, rzeczywiście, jednak niektóre procedury się ślimaczą. My, jako zarząd województwa nie mamy możliwości, by je przyspieszyć, możemy jedynie apelować i próbować wywierać nacisk z dołu - informuje marszałek.
Najwidoczniej te naciski z dołu są bardzo słabe.
MILCZENIE
Poseł Gosiewski obiecywał też budowę kompleksu sportowego w Kielcach koło Politechniki. Była specjalna konferencja, zapowiedzi i entuzjazm. Dziś on przygasł. - Miasto Kielce i uczelnia nie dogadały się w sprawie lokalizacji obiektów. Już pod koniec rządów Prawa i Sprawiedliwości ta inwestycja stała pod znakiem zapytania - przyznaje były wicepremier.
Prezydent Kielc zapytany o słynną już konferencję prasową przed wyborami do parlamentu z posłem Gosiewskim, jasno odpowiada, że w przyszłości nie zgodzi się na takie przedstawienie.
Teraz różnych obietnic składanych będzie jeszcze więcej, bo do wydania są setki milionów unijnych dotacji. Miejmy nadzieje, że zapowiedzi znajdą pokrycie w rzeczywistości, jak na szczęście stało się z obietnicą dyżurną, jaką było utworzenie w Kielcach uniwersytetu.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?