Oceniamy burmistrzów i wójtów powiatu skarżyskiego. Jak rządzili? [ZAGŁOSUJ]

Zostanie nim ten burmistrz lub wójt, który będzie miał najwięcej z wszystkich głosów na „tak”. Zasady głosowania przy prezentacji każdego z włodarzy. Koniec głosowania w poniedziałek, 20 listopada, o godzinie 21.

PRZEJDŹ DO: GŁOSOWANIA I SPRAWDŹ AKTUALNY RANKING

Podsumowanie oceny i kolejnego roku rządów w piątek, 24 listopada w specjalnym dodatku „Mała Ojczyzna”. Tytuły zostaną wręczona podczas gali w piątek, 8 grudnia w Kielcach.

W ramach akcji „Mała Ojczyzna - Duża sprawa” zapraszamy do dyskusji, dzielenia się opiniami na temat ostatniego roku rządów. Prezentujemy krótkie informacje o rządzących w miastach i gminach naszego powiatu.

Prezydent - pielgrzym

Spośród szefów gmin powiatu skarżyskiego najmłodszy jest prezydent jego stolicy, Konrad Kronig. Najpierw przez kilka kadencji radny, w końcu szef gminy. Rządy zaczął z wysokiego „c” - błyskawiczna reforma oświaty, likwidacja straży miejskiej, strefy płatnego parkowania i wymiana niemal wszystkich dyrektorów miały w efekcie ustabilizować katastrofalną sytuację finansową miasta. Kronig zapowiadał, że będzie prezydentem pielgrzymującym w poszukiwaniu inwestorów dla miasta. I rzeczywiście, nowych firm w Skarżysku przybyło. Kolejnym impulsem do rozwoju gospodarczego mają być organizowane od dwóch lat Międzynarodowe Fora Inwestycyjne. Czy przyniosą owoce - to pokaże czas. A tego samorządowiec ma coraz mniej - do wyborów został tylko rok. Fakt, że w gminnych jednostkach nie ma już problemów z terminowymi wypłatami pensji, należy zaliczyć prezydentowi na plus. Gorzej wygląda sprawa miejskich inwestycji - poważniejszych w ostatnim czasie było jak na lekarstwo. Być może nowe rozdanie unijnych pieniędzy sytuacja się poprawi. Jeśli ruszy zapowiadana budowa wielkiego parku edukacyjnego na Bernatce z Arką Noego, będzie można mówić o sukcesie. Co ciekawe, Konrad Kronig nie może uwolnić się od syndromu Romana Wojcieszka - przy różnych okazjach porównuje swoje dokonania z tym, co robił jego poprzednik. Jak w tym roku ocenią prezydenta mieszkańcy? Rok temu miał najwieksze poparcie.

Burmistrz się uporał

Cezary Błach również rządzi pierwszą kadencję. Sytuacja w Suchedniowie trzy lata temu była podobna do tej w Skarżysku. Finansowa zapaść, nierozwiązana sprawa oświaty i liczne, czekające od lat na realizację inwestycje. O dziwo, z tym wszystkim samorządowiec potrafił się uporać. Powoli, ale systematycznie i skutecznie. Dziś o braku pieniędzy na bieżące sprawy się nie mówi, w dodatku do gminy szerokim strumieniem zaczęły napływać unijne i rządowe pieniądze, między innymi na budowę kanalizacji, remont zalewu i szkoły przy ulicy Szarych Szeregów. Przeniesienie tam Szkoły Podstawowej nr1 zakończyło konflikt oświatowy. Błachowi udała się jeszcze jedna rzecz - samorząd stał się przyjaznym dla organizacji pozarządowych (z wyjątkiem stowarzyszenia Tygiel). Efekty w postaci mnóstwa nowych inicjatyw widać w Suchedniowie na co dzień.

Wieś spokojna

W trzech wiejskich gminach powiatu trudno mówić o nowinach. Mariusz Walachnia Bliżynem rządzi już czwartą kadencję, ciesząc się poparciem rady. Na najbliższy czas planuje dużą inwestycję, termomodernizację budynków użyteczności publicznej. Można sądzić, że na przyszłoroczne wybory oczekuje ze spokojem. Romuald Kowaliński, wójt Łącznej trzecią kadencję, a od niedawna również szef powiatowych struktur Polskiego Stronnictwa Ludowego też raczej nie ma powodów do niepokoju, choć w jego gminie takiej jednomyślności, jak w Bliżynie, próżno szukać. Łączna może powoli, ale stale inwestuje i się rozwija. Nie inaczej jest w Skarżysku Kościelnym, gdzie włodarzem jest od siedmiu lat Zdzisław Woźniak. Spokój - tak najkrócej można określić to, co dzieje się w kierowanej przez niego gminie. Choć trzeba dodać, że i Zdzisław Woźniak ma swoich oponentów. Podczas ubiegłorocznej oceny w ramach akcji „Mała Ojczyzna” otrzymał najwięcej głosów negatywnych ze wszystkich włodarzy.