Głównym organizatorem imprezy jest buska frakcja Klubu Motocyklowego Old Bikers Free Group. Grupa przyjaciół, których łączy miłość do motocykli i radość życia.
WSPÓLNA PASJA
Buscy Old Bikersi zrzeszyli się w klubie pięć lat temu. Za swój hymn przyjęli przebój "Born To Be Wild" legendarnej kanadyjskiej grupy rockowej Steppenwolf.
- Znaliśmy się od dawna, spotykaliśmy się na różnych imprezach w kraju i za granicą. Niektórzy mieli za sobą tysiące przejechanych kilometrów. Postanowiliśmy utworzyć klub motocyklowy, skupiający grono wypróbowanych przyjaciół. Jesteśmy grupą, nosimy barwy klubowe - mówi Zbigniew Paluch.
- Co trzyma nas razem? Wspólna pasja. Miłość do motocykli i radość życia. Otwartą drogę do klubu mają ci, którzy ukończyli 40 rok życia i posiadają motocykl. "Wpisowe" stanowi dobry, duży motor. Ale przyda się także... odrobina fantazji, szczypta dobrego humoru - dodają Dariusz Surowaniec i Przemysław Juśkiewicz.
ATRAKCJI NIE ZABRAKNIE
Pierwsze Moto Party Ponidzie zorganizowali w sierpniu 2008 roku. Impreza miała swoją bazę w Pińczowie i była bardzo udana. Na zlot przyjechały setki fanów motorów z różnych stron kraju.
Teraz Old Bikersi mierzą się z tym wyzwaniem po raz trzeci. Bogatsi o doświadczenia poprzednich dwóch edycji, przygotowali imprezę jeszcze bardziej atrakcyjną.
Obok wielkiej parady po drogach Ponidzia w programie Moto Party 2010 znajdą się między innymi koncerty rockowe, pokazy dla publiczności, rewia kaskaderska, konkursy i zabawy z nagrodami. Tą główną będzie markowy skuter, a także... kurs na prawo jazdy.
DLA DUCHA I CIAŁA
Bazą zlotu motocyklowego są tradycyjnie obiekty Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji nad zalewem w Pińczowie. Dzięki wsparciu i gościnności dyrektora ośrodka Zdzisława Maja fani motorów będą się tutaj czuć jak u siebie w domu.
Imprezę rozpocznie dzisiaj o godzinie 18 blok konkursów i zabaw, pod zachęcającym tytułem "Coś dla ducha i ciała". Wieczorem zaplanowano dwa koncerty rockowe: najpierw wystąpi zespół Whiskey River, a po nim publiczność będzie bawić Alicja Boncol & Koalicja.
WIELKA PARADA
Główne uderzenie nastąpi jutro, w sobotę. W samo południe wyruszy z Pińczowa wielka motocyklowa parada drogami Ponidzia. W kolumnie pojadą maszyny "z górnej półki": harleye, hondy, yamahy, suzuki, kawasaki. Nie zabraknie też perełek dla miłośników zabytkowych motorów - z avo simsonem i radzieckimi "torpedami" na czele.
Pierwszym przystankiem na trasie będzie Busko. Tu, o godzinie 12.30 - na placu przed halą sportową przy ulicy Kusocińskiego - rozpoczną się specjalne pokazy dla publiczności. Jak jeździ się w stundzie (po kaskadersku) zaprezentują wicemistrz Polski Adrian Pasek i Nikodem Łopatowski, buski adept tej sztuki. Nie zabraknie rzecz jasna lubianego przez fanów motorów "palenia gumy", a strażacy przygotowali na bis pokaz ratownictwa technicznego.
NIESPODZIANKA... O PÓŁNOCY
Z Buska kawalkada motocyklistów uda się po południu trasą krajową numer 73 w stronę Chmielnika. Potem obejrzą ich mieszkańcy Kijów, a parada zakończy się w Pińczowie.
Tutaj, wieczorem, w amfiteatrze nad zalewem, zaplanowano drugą część koncertów rockowych. Tym razem wystąpią zespoły Old Wave, Runaway, Jacek i Placek.
A o północy będzie... niespodzianka dla dorosłych! Old Bikersi nie chcą zdradzić - jaka, zapewniają jednak, że bardzo, bardzo atrakcyjna.
Po zakończeniu nocnego bloku muzycznego, w niedzielę o godzinie 2, nastąpi uroczyste zamknięcie III Moto Party Ponidzie 2010.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?