Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od połowy listopada nie zapalisz w restauracji

Iza BEDNARZ
15 listopada wejdzie w życie ustawa zakazująca palenia w miejscach publicznych. Właściciele lokali gastronomicznych narzekają ale...część z nich uważa, że nie ma się czego bać.

Lokale gastronomiczne, które będą chciały przyjmować palaczy tytoniu, będą musiały być wyposażone w specjalnie przystosowane do tego sale. Od czterech lat stowarzyszenie MANKO promuje lokale bez papierosa. W świętokrzyskim jest ich zaledwie garstka.

Nowa ustawa przewiduje, że we wszystkich jednoizbowych lokalach gastronomiczno - rozrywkowych obowiązywać będzie całkowity zakaz palenia, chyba, że właściciel lokalu wybuduje niezależną konstrukcyjnie palarnię. W lokalach z dwiema salami lub więcej będzie można wydzielić salę dla palących, ale tylko wtedy, gdy będzie to zamknięte pomieszczenie, wyposażone w wentylację zapewniającą, aby dym nie dostawał się do innych pomieszczeń. Dodatkowo każdy właściciel będzie zobowiązany do umieszczenia w widocznym miejscu oznaczeń słownych i graficznych informujących o zakazie palenia na terenie lokalu.

NA USTAWĘ CZEKAJĄ LEKARZE

W Polsce pali około ¼ populacji mężczyzn i mniej więcej tyle samo kobiet. Na ustawę o zakazie palenia w miejscach publicznych z niecierpliwością czekają lekarze. - Palenie papierosów jest jedną z głównych przyczyn powstawania nowotworów złośliwych u osób palących i u palaczy biernych, Jeżeli ktoś pracuje w kawiarni, to jest eksponowany na szkodliwe działanie dymu tytoniowego tak jakby palił trzy papierosy dziennie. Tego ryzyka nie można bagatelizować - mówi profesor Witold Zatoński, z Instytutu Onkologii w Warszawie, szef Fundacji Promocji Zdrowia i przeciwnik palenia papierosów. Jego zdaniem ustawa wcale nie jest nieżyciowa. - Przykład takich krajów jak Francja, czy Wielka Brytania pokazuje, że można wprowadzić ten przepis w życie i tam nikt nie pali w miejscach publicznych - mówi profesor Zatoński.

LOKALE BEZ PAPIEROSA…ALE NIE U NAS

Od czterech lat Stowarzyszenie MANKO z Krakowa prowadzi kampanię społeczną promującą lokale bez papierosa. - Prowadzimy stronę internetową, na której podajemy adresy takich lokali. Mamy zarejestrowanych w sieci prawie 1500 lokali gastronomicznych w ponad 100 miastach w całej Polsce, gdzie wolontarystycznie wprowadzono zakaz palenia. Dla 20 miast opracowaliśmy mapki turystyczne z zaznaczonymi lokalami z zakazem palenia - mówi Magdalena Petryniak ze Stowarzyszenia MANKO, koordynator kampanii społecznej "Polska bez dymu" i "Lokal bez papierosa".

Na stronie www.lokalbezpapierosa.pl zaznaczono zaledwie 20 lokali w całym województwie świętokrzyskim. Na tle innych miast Polski to garstka - dla porównania: Poznań - 31 lokali, Lublin - 60, Rzeszów - 65, Gliwice - 48.

IM SIĘ OPŁACA

W Kielcach wolnych od dymu tytoniowego jest 15 lokali - między innymi restauracja Akasaka, Kojot, U Kucharzy, Prowansja, Santana - Meksykańska, pub CKM, kręgielnia Dyspensa, cukiernia Blilke, Świat Słodyczy, kawiarnia Pożegnanie z Afryką, Choco Obsession, w Starachowicach, Ostrowcu i Sulisławicach jest po jednym lokalu z zakazem palenia, w Łoniowie w powiecie sandomierskim - 2. Właściciele lokali, w których nie wolno palić twierdzą, że im się to opłaca, a zakaz wcale nie odstrasza klientów.

- Od początku reklamowaliśmy się jako lokal dla niepalących i tak się przyjęło. Goście mogą palić tylko na zewnątrz, gdzie jest ustawiona duża popielniczka. Czasem jakiś gość się zapomni i chce zapalić w lokalu, ale wtedy grzecznie przepraszamy, że tu się nie pali. Nie straciliśmy przez to klientów. Wbrew pozorom nawet palacze chcą czasem odpocząć od dymu - mówi Sławomir Długosz, właściciel Primo Pizza w Ostrowcu.

Rafał Cholewa, współwłaściciel Karczmy Sarmackiej w Łoniowie, która również od początku swojego istnienia jest lokalem dla niepalących twierdzi, że klienci witają zakaz palenia z… entuzjazmem. - Każdy, nawet palący woli zjeść obiad bez dymu pod nosem. Jeśli ktoś chce zapalić, musi wyjść na zewnątrz, bo palenie to jego problem. Także zimą. Od 1 listopada wprowadziliśmy zakaz palenia także wśród naszej załogi. To nie do pomyślenia, żeby w lokalu bez papierosa kelnerka podając do stołu chuchała dymem papierosowym - mówi Rafał Cholewa. Nie finansuje kuracji antynikotynowej dla swoich pracowników. - Każdy ma półgodzinną przerwę w pracy i wtedy może zapalić na zewnątrz, a potem doprowadzić się do porządku, żeby nie pachnieć papierosami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie