- Nasze szkoły są przygotowane do przycięcia dzieci z zerówek oraz klas I-III - informuje dyrektor Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu Urzędu Miasta w Kielcach, Piotr Łojek.
- Dla każdego dziecka będzie miejsce. Zajęcia opiekuńcze mogą się odbywać nie tylko w świetlicach ale także w klasach, które przecież są puste, ponieważ starszych uczniów nie ma. Kadra też została przygotowana do pracy w nowych warunkach. W pierwszej kolejności opiekę zapewnią panie świetliczanki, jeśli ich będzie za mało to bibliotekarki a w następnej kolejności nauczyciele wychowania fizycznego.
W Kielcach jest 4627 dzieci w klasach I-III oraz 397 w zerówkach szkolnych. Do poniedziałku chęć przyprowadzenia pociech do szkoły zadeklarowało 26 rodziców dzieci z zerówek a z klas I-III-568. Końcowe dane będą znane w piątek.
Tymczasem dostaliśmy maila od zaniepokojonego rodzica ze Szkoły Podstawowej numer 28 ,z którego wynika, że dla jego dziecka zabrakło miejsca w placówce.
W mailu czytamy między innymi : „ W SP 28 w Kielcach, do której uczęszcza moje dziecko, dyrekcja zdecydowała, że będą tylko zajęcia opiekuńcze od 7 do 15 w trzech grupach po 12 dzieci. Nie ma mowy o zajęciach dydaktycznych z nauczycielami. W szkole jest 10 klas 1-3, a w zajęciach opiekuńczych może uczestniczyć tylko 36 dzieci. Zainteresowanych wysłaniem dzieci było więcej, ale określono limit i niektórzy musieli zrezygnować.
Co ma zrobić reszta rodziców? Uważam, że dyrekcja myśli tylko o swojej wygodzie, bo nie widzę tu myślenia ani o potrzebach dzieci, ani rodziców.
Czy w tak dużej szkole nie można zorganizować zajęć dla większej liczby dzieci? Czy dyrekcja może wyznaczać limit dzieci, skoro dysponuje kilkunastoma pustymi salami, bo starsi uczniowie pozostają w domach? (...)
Uważam, że pozostawienie rozwiązania kwestii powrotu dzieci do szkół tylko do dyspozycji dyrektorów szkół jest błędem. Dyrektorzy się asekurują i ograniczają się do minimum. Tracą na tym dzieci i rodzice. „
- Nie może być takiej sytuacji. Rozmawiałem już z dyrektorką tej szkoły i zaprzeczyła, że komukolwiek odmówiła miejsca. Być może zrobiła to wychowawczyni. Zapewniam, że każde dziecko zostanie przyjęte- dodaje dyrektor.
Dyrektor prosi rodziców uczniów klas 0-III, aby do piątku zadeklarowali w swojej szkole chęć przyprowadzania dziecka, a także weszli na stronę swojej szkoły, zapoznali się z zasadami, które będą obowiązywać w czasie epidemii i wypełnili wymagane oświadczenia.
- Taka deklaracja usprawni pracę nam wszystkim, pozwoli przygotować odpowiednią liczbę sal i pracowników. Bez niej dziecko też zostanie przyjęte, ponieważ część kadry będzie czekać w rezerwie. Konieczne będzie też wypełnienie oświadczenia, że dziecko jest zdrowe i zgody na pomiar temperatury.
W szkołach od 25 maja będą prowadzone tylko zajęcia opiekuńcze (nie będą to lekcje), takie jak były na świetlicy przed epidemią, choć na pewno będą wyglądać inaczej.
- W grupie może być najwyżej 12 dzieci. Wszystkie zabawki, dywany, pufy zostaną usunięte. Uczniowie powinni przynieść swoje pomoce dydaktyczne, zeszyty, książki, a także kanapki i napoje. W salach pozostaną tylko ławki, dzieci będą w nich siedzieć pojedynczo - tłumaczy.
Uczeń po wejściu do budynku nie musi być w masce na twarzy. Po zakończeniu zajęć sale będą dezynfekowane i wietrzone.
Szkoła zapewni opiekę w godzinach 7-15, ale nie edukację. W tym czasie uczniowie mają zdalne lekcje, czy będą mogli w nich uczestniczyć ?
- Przepisy tego nie precyzują, więc nie zabraniają. Uczeń może przyjść ze swoim laptopem, tabletem czy smartfonem i brać udział w lekcjach. Na pewno nikt mu tego nie zabroni. Podczas zajęć dzieci mogą też odrabiać prace domowe - informuje.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?