- Jestem samotną matką, nie mam nikogo w Kielcach a od poniedziałku muszę wrócić do pracy, ponieważ kończy się zasiłek na opiekę nad dzieckiem w związku z epidemią koronawirusa. Pracuję w godzinach 7.30-15.30, więc nie mogą zostawić dziecka w żłobku, bo nie zdążę go odebrać po pracy – mówi. Placówki powinny być czynne chociaż 30-40 minut dłużej aby dać szanse rodzicom na dojechanie po pracy. Nie dziwię się, że do przedszkoli i żłobków chodzi tak mało dzieci. Rodzice chcieliby je przyprowadzać, ale w normalnych godzinach.
Dodaje, że wysłała pismo do Urzędu Miasta w tej sprawie i dostała w środę odpowiedź, która jej nie satysfakcjonuje. - Odpisano mi, że nie ma wystarczającej kadry do wydłużenia czasu pracy żłobka, bo pracownicy są na zasiłkach i zwolnieniach chorobowych- informuje. - Zdziwiło mnie to, ponieważ opiekunka grupy mojego dziecka teraz sprząta otoczenie żłobka. Mieszkam obok to widzę ją codziennie. Pracownicy jednak są, tylko wyznaczono im inne zdania.
W czwartek prezydent Kielc, Bogdan Wenta zdecydował uwzględnić prośby mieszkańców i zmienił czas pracy żłobków i przedszkoli w Kielcach. Komunikat zamieścił na swoim profilu facebookowym.
„Wychodząc naprzeciw prośbom rodziców, rozszerzamy godziny funkcjonowania kieleckich żłobków i przedszkoli.
Od najbliższego poniedziałku, 25 maja nasze placówki będą pracowały w godzinach od 6:30 do 16:00.”
Rzecznik prasowy, prezydent Kielc, Tomasz Porębski wyjaśnia, że decyzja zapadła na prośbę mieszkańców, ponieważ rodzicom trudno było pogodzić prace z odbieraniem dzieci z tych placówek, gdy były one czynne tylko przez 8 godzin.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?