Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od takiego szumu można dostać szału

Mateusz BOLECHOWSKI
Blok ocieplono, ale nic to nie pomogło. W rurach wciąż huczy.
Blok ocieplono, ale nic to nie pomogło. W rurach wciąż huczy. Mateusz Bolechowski
Mieszkanka Skarżyska od lat nie może się uporać z - na pozór niewielkim - problemem w mieszkaniu Byli fachowcy, wymieniono zawory - nic nie pomaga. Pani Alina Łysagórska ze Skarżyska jest zrozpaczona. W jej mieszkaniu wciąż słychać szumy dobiegające z rur. Sprawy nie udaje się załatwić już od dziesięciu lat.

Alina Łysagórska, mieszkanka bloku przy ulicy Pułaskiego w Skarżysku-Kamiennej, od lat boryka się z niecodziennym problemem. Dziesięć lat temu w rurach centralnego ogrzewania i kaloryferach zaczęło szumieć. Wydaje się, że to niewielki kłopot, ale kobieta jest zrozpaczona. Niemal nieustanny szmer potrafi doprowadzić do rozstroju nerwowego.

- Interweniowałam mnóstwo razy, zarówno u zarządcy budynku, jak i w miejskiej ciepłowni. Do dziś nic się nie dzieje, a ja już nie wytrzymuję - mówi pani Alina. Półtora roku temu pisaliśmy o tym na łamach "Echa Dnia". Zarówno Maciej Węgorkiewicz, zarządca budynku, jak i ówczesny szef ciepłowni, obecnie wiceprezydent Stanisław Grzesiak, obiecali zająć się sprawą.

JAK NAD MORZEM

- Od tego czasu nic się nie zmieniło. Nogi uchodziłam w tej sprawie, a ile wydałam na telefony... Nic nie pomaga. Nie wierzę już w żadne obietnice - denerwuje się skarżyszczanka. Odwiedziliśmy ją w jej mieszkaniu. Choć dość głośno ustawiony był dźwięk w telewizorze, już w korytarzu było słychać natrętny szum. Po wyłączeniu odbiornika odgłos rzeczywiście stawał się denerwujący. - W nocy jest najgorzej, kiedy jest cisza. Nie mogę przez to spać już od dziesięciu lat! Z człowieka robi się kłębek nerwów - mówi Alina Łysagórska. Jej zdaniem, hałas powoduje zbyt duże ciśnienie w rurach grzewczych. - Kiedy na dworze jest zimno i ludzie odkręcają zawory kaloryferów, szum cichnie. Ale teraz jest okropnie - przekonuje kobieta.

JESZCZE WYMIENIMY

Maciej Węgorkiewicz uważa, że sprawy mieszkanki nie bagatelizuje. - Byliśmy tam nie raz. W tym bloku ten problem dotyczy tylko tej pani, ale rozumiem, że szum może być denerwujący. Wymieniliśmy jej zawór grzejnika, ale to nie pomogło. Wymieniliśmy też w pionie, do którego podłączone są jej grzejniki, specjalny zawór podpionowy. Sądziłem, że to rozwiąże problem. Szykujemy się do takiej samej wymiany w całym budynku, może to zmieni sytuację - zastanawia się zarządca. Maciej Węgorkiewicz poinformował nas, że po niedawnym ociepleniu bloku złożył do ciepłowni wniosek o zmniejszenie natężenia grzania. - Sprawdzę, czy to zostało wykonane, z fachowcem jeszcze raz odwiedzimy panią Łysagórską. Mamy duży problem techniczny, ogólnie mówiąc, chodzi o niewyregulowaną sieć grzewczą - wyjaśnia zarządca bloku przy Pułaskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie