Krótko przed godziną 19 w czwartek policjanci dostali sygnał, że w mieszkaniu na trzecim piętrze bloku w osiedlu KSM najprawdopodobniej ulatnia się gaz. Jako pierwsi na miejscu pojawili się dwaj funkcjonariusze pionu prewencji z komisariatu przy ulicy Śniadeckich.
- Policjanci już na drugim piętrze poczuli woń gazu. Ruszyli biegiem. Drzwi mieszkania miały uszkodzony zamek i były uchylone. Mundurowi weszli do środka. Usłyszeli syk gazu w kuchni a w pokoju obok zobaczyli mężczyznę z papierosem siedzącego na wersalce - relacjonuje komisarz Kamil Tokarski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Policjanci zakręcili zawór gazu, odebrali mężczyźnie papierosa i zgasili go na klatce schodowej. Pootwierali w mieszkaniu okna a potem w porozumieniu z dyżurnym podjęli decyzję o ewakuowaniu lokatorów z innych mieszkań w tej samej klatce schodowej.
Gdy na miejsce dotarli strażacy, aparatura nie wykazała już niebezpiecznego stężenia gazu.
- Jedynie po otwarciu piekarnika czujnik wskazał stężenie z dolnej granicy zagrożenia wybuchem - uściśla brygadier Sławomir Karwat, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej.
28-latek którego policjanci zastali w mieszkaniu, został zabrany do szpitala. Mężczyzna miał blisko 3,9 promila alkoholu w organizmie.
ZOBACZ też:
Wielki wybuch i Szkieletora w Sosnowcu nie ma
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?