Odpady przy parkingu w Lisowie wciąż leżą. We wtorek wizja lokalna

Jak mówi zastępca burmistrza Morawicy Marcin Dziewięcki, władze gminy prowadzą postępowanie administracyjne w celu usunięcia odpadów. – Za ich uprzątnięcie odpowiedzialny jest nie burmistrz, a właściciel działki. Taki obowiązek będziemy chcieli od niego wyegzekwować. Już go zresztą ustaliliśmy i zawiadomiliśmy o wizji lokalnej, która odbędzie się we wtorek Podczas niej będziemy rozmawiać na temat likwidacji nieczystości – informuje.

Nie wiadomo więc jeszcze, jak długo śmierdzące i szkodliwe dla środowiska odpady będą zalegać oraz kiedy zostaną wywiezione. – Właścicielowi wydamy nakaz usunięcia, ale nie wiem, jaki termin na to będzie mu przysługiwał. Dopiero po tej decyzji będę mógł tu coś konkretnego powiedzieć. Ale podkreślam, że na pewno odpady są dobrze zabezpieczone przed rozprzestrzenianiem się. Zostało stwierdzone, że nie zagrażają ani epidemiologicznie, ani w żaden inny sposób – uspokaja Marcin Dziewięcki.

Nad sprawą cały czas pracują policjanci z komisariatu w Morawicy. – Wciąż prowadzą czynności w celu wykrycia osoby, która wyrzuciła poubojowe odpady przy parkingu w Lisowie – mówi starszy sierżant Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.

Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz, kiedy w ostatnim czasie wyrzucono niebezpieczne śmieci w regionie świętokrzyskim. W Lisowie tuż przy parkingu przy drodze krajowej numer 73 wywrotkę garbarskich odpadów wysypano też 3 października, a pod koniec października zeszłego roku tego samego rodzaju nieczystości pozbyto się w miejscowości Lścin koło Jasionnej w gminie Jędrzejów – niedaleko drogi krajowej numer 78. Bardzo prawdopodobne, że to ta sama osoba jest odpowiedzialna za pozostawienie tych szkodliwych nieczystości.

Dodajmy, że w sprawie z Lścina wszczęto śledztwo. Prowadziła je Komenda Powiatowa Policji w Jędrzejowie pod nadzorem jędrzejowskiej Prokuratury Rejonowej. Dochodzenie trwało do 30 stycznia tego roku i zostało umorzone wskutek niewykrycia sprawcy.