Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odwiedziliśmy schronisko w Rudniku w gminie Brody. Czy przed wakacjami ludzie częściej oddają psy? Zobaczcie film

Anna Gwóźdź
Anna Gwóźdź
Wideo
od 16 lat
To historia, można powiedzieć, stara jak świat. Zbliżają się wakacje, czas zabrać rodzinę na upragniony wypoczynek - czy to gdzieś w kraju, czy za granicą. Walizki spakowane, samochód wypełniony po brzegi, pasy zapięte, jedziemy! Tylko trzeba zrobić coś z Tofikiem czy Burkiem... Co łaskawsi podrzucają psa do schroniska, ci o okrutniejszej inwencji - przywiązują do drzewa w lesie lub wyrzucają na drodze. To smutny fakt, że psów i kotów w schroniskach przybywa w czasie wakacyjnym. Zobaczcie film.

Schronisko w Rudniku w gminie Brody co roku przyjmuje dziesiątki psów z powodu zbliżających się wakacji

Każde schronisko dla bezdomnych zwierząt to potwierdzi. Ludzie w wakacyjnym zwyczaju mają porzucanie swoich psów lub kotów. To wszak nie człowiek, a jedynie zwierzak, prawda? Nikomu się nie poskarży, bo nie może, zemścić się też nie ma jak.

Artur Spytkowski, właściciel Schroniska w Rudniku - miejscowości w gminie Brody w powiecie starachowickim, prowadzi przytułek od ośmiu lat. Praktycznie przez 24 godziny na dobę wraz z partnerką Kasią Olszewską czuwa nad psami, które się tu znajdują, a jest ich około 150. To ich pasja, miłość, sens życia, a jednocześnie ogromny obowiązek. Artur przyznaje, że za każdym razem na chwilę przed wakacjami albo sam znajduje psy, albo też są mu podrzucane. Wielokrotnie ktoś chce się ich pozbyć już na zawsze - tu również "Rudnik" interweniuje.

- Przed wakacjami i w trakcje wakacji znajdujemy bardzo dużo wrzuconych psów. Tu niedaleko mamy zalew Brody. Zdarza się, że ludzie przyjeżdżają z pieskiem nad wodę, a wyjeżdżą już bez niego. Mamy wówczas sygnał, że zwierzę od kilku dni siedzi w tym samym miejscu, wówczas je ratujemy, chociaż za każdym razem niedowierzamy

- opowiada właściciel schroniska.

- W tamtym roku w samym okresie przedwakacyjnym zaopiekowaliśmy się około pięćdziesięcioma psami. Proszę mi uwierzyć, że dla większości z nich, nie ma gorszego miejsca niż schronisko. Takie miejsca powinny być puste! Taki pies czuje się bardzo źle, dochodzi do siebie bardzo długo. Piszczy, wyje, nie chce jeść. Potrzebuje czasu, by zaufać kolejnemu człowiekowi. Ale właśnie pies ma to do siebie, że zaufa. To sku*wysyństwo wyrzucić psa

- dodaje Artur Spytkowski.

Apelujemy więc, by brać odpowiedzialność za zwierzę, które ma się pod swoją opieką. Czy warto jest gotować mu piekło? Adoptuj rozważnie, bo to związek na długi czas.

Schronisko w Rudniku musi przebudować swoje boksy, by spełniać unijne warunki. Można dołożyć swoją cegiełkę w tym celu pod TYM LINKIEM.

Więcej informacji znajdziesz na stronie Schroniska w Rudniku. Może któryś z jego psich podopiecznych skradnie twoje serce? Czworonogi potrzebują też dobrej karmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie