Odwołali radnego gminy Pawłów

Większość pawlowskich radnych opowiedziała się za wygaszeniem mandatu Krzysztofa Sławka.
(fot. Monika Nosowicz-Kaczorowska)

Krzysztof Sławek w Radzie Gminy Pawłów zasiada nieprzerwanie od 1994 roku. Reprezentuje mieszkańców Dąbrowy, Zbrzy i Bukówki. Od ponad 20 lat w Kałkowie prowadzi sklep spożywczy, który dzierżawy od Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska". W maju tego roku urzędnicy z Urzędu Gminy w Pawłowie dopatrzyli się, że dzierżawi go niezgodnie z prawem. Budynek należy wprawdzie do Gminnej Spółdzielni, ale grunt na którym stoi jest własnością gminy Pawłów. Na dzierżawę gruntu z gminą Sławek nigdy nie miał umowy. Spółdzielnia występowała z wnioskiem do gminy o przekazanie na jej własność ziemi, ale sprawa ta nie została uregulowana. Przepisy ustawy o samorządzie gminnym mówią jasno, że radny nie może prowadzić działalności gospodarczej na gminnym mieniu, w gminie, w której został wybrany.

- Wątpliwości obudziła w nas sprawa radnego z Kielc, Stanisława Rupniewskiego, który znalazł się w podobnej sytuacji jak radny Krzysztof Sławek. Pan Sławek po wyborach w 2010 roku powinien złożyć do gminy oświadczenie o zaprzestaniu prowadzenia działalności gospodarczej. Nie zrobił tego. W maju napisaliśmy do wojewody pismo z prośbą o ustosunkowanie się do sytuacji i otrzymaliśmy odpowiedź, w której wojewoda prosi o doprowadzenie sytuacji do stanu zgodnego z prawem - mówi Marek Wojtas, sekretarz Urzędu Gminy w Pawłowie. - Ta uchwała musiała być poddana pod głosowanie.

Krzysztof Sławek utrzymuje, że uchwała w sprawie wygaszenia jego mandatu to polityczna nagonka, bo jest niewygodny i zadaje pytania. Podczas sesji chciał odczytać obszerne oświadczenie, ale po zwróceniu mu uwagi przez przewodniczącego Henryka Więcława stwierdził, uchwała jest bezzasadna i zaskarży ją do Sądu Administracyjnego. Jego zdaniem to gminni urzędnicy powinni ustalić, jaki jest status prawny działki, na której stoi sklep.

- Przez 20 lat prowadzę działalność, przez tyle lat gmina się tego nie dopatrzyła, dopiero teraz, przed wyborami, żeby mnie odsunąć i zniszczyć w oczach wyborców - stwierdził Krzysztof Sławek.

Za jego wygaszeniem mandatu radnego opowiedziało się 11 radnych, od głosu wstrzymał się Józef Malinowski, przeciwko głosował Marian Słowiński, który też ma wygaszony mandat radnego, tyle że nadal nieprawomocnie.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu STARACHOWICKIEGO

Krzysztof Sławek zamierza odwołać się od uchwały w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia swojego mandatu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a potem ewentualnie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Są to długotrwałe procedury. Do czasu ich zakończenia, a to najprawdopodobniej nie stanie się przed końcem kadencji Krzysztof Sławek może - podobnie jak Marian Słowiński - przychodzić na sesje, brać udział głosowaniach oraz pobierać dietę.

Krzysztof Sławek od półtora roku czeka też na wyrok w drugiej instancji w sprawie karnej. W pierwszej instancji, w sądzie w Starachowicach, został skazany nieprawomocnie na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za rzekome groźby, które miał kierować pod adresem wiceprzewodniczącego Rady Gminy Zdzisława Zapały. Przez półtora roku Sąd Okręgowy w Kielcach wyznaczył sześć terminów rozpraw, ale żadna nie doszła do skutku. Powodem była początkowo zmiana adwokata przez Krzysztofa Sławka, a później jego kłopoty zdrowotne potwierdzone sądowymi zwolnieniami lekarskimi. Termin siódmej rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.