- Człowiek publiczny mógł mi zabić chłopaka - żali się mieszkaniec gminy Miedziana Góra. Opowiada, że w piątkowy wieczór opel vectra uderzył w malucha jego syna. Kierowca vectry odjechał z miejsca kraksy. Krótko później został zatrzymany przez policjanta. Okazało się, że był nietrzeźwy - miał 2 promile! Ludzie mówią, że to radny Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego.
Informację o wypadku w Tumlinie Dąbrówce (gmina Zagnańsk) policjanci dostali kilkanaście minut po godzinie 22.
- Mój syn wracał do domu "maluchem". Jechał od Kielc. Zbliżający się z przeciwka opel prawdopodobnie nagle zjechał na jego pas. Doszło do zderzenia. Świadek opowiadał, że z vectry wysiadł szpakowaty mężczyzna w płaszczu. Rozejrzał się, doszedł do mojego syna, który wyciągał właśnie "komórkę". Powiedział mu "Nigdzie nie dzwoń. Dobrze będzie". Potem wrócił do swego auta i odjechał - opowiada ojciec 20-letniego Pawła.
Sam chłopak z mówieniem ma kłopoty. Wbrew zapewnieniom tego, kto uciekł, trafił do szpitala. Miał połamany i rozcięty nos. Teraz szwy między oczami i napuchniętą twarz.
- Przez pierwsze cztery godziny nie było z nim kontaktu. Kto wie, jakby się to skończyło, gdyby nie świadek, któremu jesteśmy niezwykle wdzięczni. To on bez wahania udzielił pomocy synowi, on też wezwał policję - tłumaczy matka 20-latka.
Vectra odjechała, ale na asfalcie została jedna z jej tablic rejestracyjnych. Prawdopodobnie to dzięki niej i opisowi szpakowatego mężczyzny policjanci szybko ustalili, że za kierownicą wozu mógł siedzieć 58-latek z Kielc. Sygnał o poszukiwanym wozie podali przez radio. Usłyszał go przejeżdżający w okolicach giełdy w Miedzianej Górze policjant z tutejszego komisariatu.
- Opel wyglądał jakby w coś uderzył, a obok stała laweta. Najprawdopodobniej ktoś przejeżdżający nią zatrzymał się obok rozbitego auta, aby udzielić kierowcy pomocy - opisywali policjanci.
Przy aucie zatrzymany został 58-letni mężczyzna. W wydychanym powietrzu miał dwa promile alkoholu. Noc spędził w Izbie Wytrzeźwień.
- Postąpił brzydko jako człowiek. To już nawet nie o to chodzi, że jest osobą na stanowisku - tłumaczy mama 20-latka.
Bo ludzie plotkują, a policjanci potwierdzają, że ten człowiek z vectry jest kimś "ze świecznika", podobno radnym Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego. Zanim zabrano go do radiowozu, mówił ponoć policjantowi, aby skontaktował się z jego przełożonymi. Dzwonił gdzieś z "komórki".
Z urzędnikiem, na którego ludzie wskazują, staraliśmy się wczoraj skontaktować telefonicznie. Bez skutku.
Radny i urzędnik
Wiele wskazuje na to, że właścicielem opla vectry mógł być pracownik Powiatowego Zakładu Usług - gospodarstwa pomocniczego kieleckiego starostwa. Jednocześnie radny Sejmiku Wojewódzkiego z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Były dyrektor Miejskiego Zarządu Budynków w Kielcach.Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?