(fot. Straż Pożarna Staszów)
Dach domu, trzy stodoły i budynki gospodarcze spłonęły w środę w miejscowości Wolica w powiecie staszowskim. O nieumyślne podpalenie policjanci podejrzewają 50-letniego mieszkańca miejscowości, który przed wybuchem pożaru naprawiał akumulator. Urządzenie prawdopodobnie eksplodowało...
- Pierwsze zgłoszenie dotyczyło pożaru dwóch stodół w tej miejscowości. Na miejsce zadysponowaliśmy zastępy. Po tym, jak strażacy dotarli, okazało się, że podmuchy wiatru rozprzestrzeniły pożar na dachy sąsiednich budynku. Jednym z nich był dom, co prawda murowany, ale dach kryty eternitem łatwo się palił - opowiadał Jarosław Pławski, rzecznik prasowy staszowskich strażaków.
W sumie dziewięć zastępów gasiło pożar, który w końcu udało się opanować tak, aby nie przedostawał się na kolejne budynku w tej miejscowości. Z kilku zagrożonych domów w tej miejscowości ewakuowano mieszkańców, w sumie ze swoich mieszkań musiało wyjść i czekać na rozwój wypadków 10 osób.
- Wstępnie ustaliliśmy, że prawdopodobnym sprawcą jest 50-letni mężczyzna, mieszkaniec miejscowości, który na chwilę przed wybuchem pożaru na terenie swojej posesji, tam gdzie spłonęła jedna ze stodół, naprawiał akumulator. Mieszkańcy słyszeli serię wybuchów i przypuszczamy, że mogły one pochodzić właśnie z tego akumulatora - tłumaczył Grzegorz Dudek, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?