Oglądała nas cała Polska. Panie z zespołu "Bęczkowianie" niesamowicie o występie w Świętokrzyskie Style" (video, zdjęcia)

Podczas prób przed "Sabatem Czarownic" w amfiteatrze Kadzielnia z zespołem Enej.

"Świętokrzyskie Style" - klip o świętokrzyskich atrakcjach do muzyki zespołu Psy "Gangnam Style", stworzył kielecki Kabaret Skeczów Męczących. Klip został po raz pierwszy zaprezentowany w Kielcach podczas Sabatu Czarownic 22 czerwca. W ciągu kilkunastu godzin zrobił wielką furorę w całej Polsce. W teledysku gra siedem pań z Zespołu Pieśni i Tańca "Bęczkowianie", ubranych z regionalne, ludowe stroje. Opowiedziały nam o ich przygodzie.

- Niecodzienna propozycja dotyczyła udziału członkiń zespołu w nagraniu teledysku kieleckiej formacji Kabaretu Skeczów Męczących, którego premiera miała mieć miejsce podczas widowiska Sabat Czarownic - mówi Joanna Skrzyniarz, odpowiedzialna za promocję gminy Górno. - Panie przyjęły to z wielkim niedowierzaniem, ale i ogromną dumą, że właśnie to one zostały wybrane. Były lekkie wahania, zwłaszcza, gdy dowiedziały się, co będą tańczyć, ale decyzja podjęta została szybko - wszystkie zgodnie stwierdziły - wchodzimy w to przedsięwzięcie!

6 czerwca siedem pań ubranych w barwne, ludowe stroje stawiło się przed wielopoziomowym parkingiem w Kielcach. Jeśli nawet i troszkę się krępowały na początku, to członkowie kabaretu sprawili, iż atmosfera szybko się rozluźniła. Sceny nagrywane były przy szklanych ścianach oraz na dachu parkingu wielopoziomowego, w kieleckim klubie Ultra Violet jak również na głównym deptaku Kielc - ulicy Sienkiewicza.

- Kilka godzin spędzone na nagraniu były bardzo męczące, szczególnie uwydatniało się to na twarzach panów z kabaretu - mówi Teresa Waldon z zespołu. - Choreografia zmuszała nas do różnych trudnych i długich, powtarzających się podskoków. Jednak satysfakcja z dobrze wykonanej pracy pozwoliła nam szybko zapomnieć o wyczerpaniu.

W dobrych humorach Bęczkowianki pożegnały się i czekały niecierpliwie na 22 czerwca, żeby obejrzeć sobie teledysk w telewizji. - Jakże wielkie było nasze zdumienie, kiedy kilka dni później była dalsza propozycja współpracy - opowiada Joanna Skrzyniarz. - Reżyserowi widowiska tak spodobał się występ członkiń zespołu, że zaprosił je do występu na żywo przed milionową publicznością "dwójki" gdzie transmitowany był koncert i wypełnionym po brzegu amfiteatrem "Kadzielnia". To było dla nich naprawdę niezwykłe wyróżnienie! Na próbach spędziłyśmy całe dwa dni, w okropnym ukropie, bo żar lał się z nieba oraz odganiając się od stada komarów - ale naprawdę było warto! Takiego zdania są wszystkie członkinie zespołu! - mówi pani Joanna.

Jak mówią wszystkie panie, przeżyły niezapomnianą przygodę, o której nawet nie śniły. - Przemogłyśmy stres jak tylko potrafiłyśmy najlepiej, zaprezentowałyśmy się przed całą Polską - mówi Danuta Matuszewska.

- A teraz zbieramy gratulacje - mówi Teresa Waldon. - Nasze telefony rozdzwoniły się jeszcze tego samego dnia wieczorem. Od soboty słyszymy tylko ciepłe słowa uznania. Dla nas to niesamowite przeżycie. Czujemy się docenione, długo będziemy pamiętać o tym wydarzeniu, mamy wiele satysfakcji że to nasz zespół Bęczkowianie został wybrany, a tym samym gmina Górno zdobyła rozgłos na całą Polskę.

Co robią na co dzień? - Młode nie jesteśmy, jedne pracują w gospodarstwie, wychowujemy wnuki, bo co mogą robić emerytki, szydełkujemy, drobimy na drutach i śpiewamy - mówi pani Teresa. - My babki ze wsi znalazłyśmy się na tak dużej scenie i oglądała nas cała Polska. No niesamowite przeżycie.
- Wszyscy nam gratulują i odwagi i chęci. Podziwiali nas, że mamy odwagę wystąpić z młodymi na scenie, chyba te świętokrzyskie czarownice nam pomogły - mówi 74 letnia Helena Iwańska, najstarsza z zespole. Z kolei 65 letnia Marianna Waldon wspomina jak po występie podeszła do nich grupka młodych. - Krzyczeli do nas, że było zajebiście, że dałyśmy czadu .To był komplement ! - śmieje się kobieta.

Karol Golonka z Kabaretu Skeczów Męczących, reżyser i montażysta klipu tak mówi o zespole. - Hitem jest występ zespołu Bęczkowianie, panie spisały się świetnie. Chciałbym mieć tyle energii co te panie. One są pełne zapału. Zaimponowało mi ich poczucie humoru, mieliśmy błyskawiczny kontakt, były bardzo otwarte i bardzo zadowolone z tego, że mogą wziąć w teledysku, a przy okazji powygłupiać się. Były szczere i prawdziwe, czerpały ze wszystkiego radość. Jedyne, co panie dostały za udział to nasze dvd z autografami.