Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ognisko koronawirusa w koneckim szpitalu. Zarażeni pacjenci i personel. Nie ma lekarstw [AKTUALIZACJA]

Michał Kolera
Michał Kolera
W Szpitalu Specjalistycznym Świętego Łukasza w Końskich pojawiło się kilkanaście zakażeń koronawirusem. Sytuacja w lecznicy jest dość trudna. Brakuje lekarstw, nie ma gdzie kierować pacjentów z objawami COVID-19.

Wszystko zaczęło się w ubiegły czwartek, 1 października. W tej chwili liczba chorych stała się niepokojąco wysoka.

- Ośmiu pacjentów na oddziale rehabilitacji jest zakażonych koronawirusem - mówi Wojciech Przybylski dyrektor szpitala w Końskich. - Część z tych pacjentów była wcześniej na oddziale ortopedycznym, stamtąd trafili na rehabilitację. W trakcie rehabilitacji pojawiły się u nich objawy zakażenia - dodaje.

Zaplanowane wcześniej zabiegi na ortopedii zostały zawieszone. - Część personelu jest zakażona. Do operacji przyjmujemy tylko w trybie tak zwanym "ostrym" - mówi Wojciech Przybylski.

- W całym szpitalu jest w tej chwili ośmiu zakażonych pacjentów. Jeśli chodzi o personel na oddziale rehabilitacji to pozytywne wyniki testów ma trzech fizjoterapeutów, sanitariusz, pielęgniarka oraz salowa. Na oddziale ortopedii jeden lekarz był zakażony, jedna pielęgniarka i jeden gipsiarz. Wszyscy członkowie personelu, którzy są zakażeni, zostali odesłani do domów - mówi Wojciech Przybylski.

Co z pacjentami?

- Trzech pacjentów jest bezobjawowych, pójdą oni do izolacji domowej. Trzech chcemy umieścić na izolacji w izolatorium, bo rodziny nie chcą ich zabrać. U dwóch pacjentów rozwija się zapalenie płuc. Chcielibyśmy ich przenieść na oddział zakaźny do leczenia, ale niestety nie ma miejsc - tłumaczy Wojciech Przybylski.

Nie mają lekarstw

Szpital musi leczyć chorych we własnym zakresie, na oddziale rehabilitacji, póki nie znajdą się miejsca. Duży problem jest z lekarstwami.

- Nie mamy dostępu do jednego z ważnych leków, który jest zastrzeżony dla szpitali zakaźnych. Zresztą tam też nie wystarcza tego lekarstwa dla wszystkich. Wystąpiliśmy w ubiegłym tygodniu o przydział około 20 ampułek do ministerstwa, na rozpoczęcie leczenia. Niestety na razie nie udało się pozyskać leku - mówi dyrektor.

Jaki jest stan chorych pacjentów?

- W tych przypadkach, gdzie wystąpiły objawy, mają one postać łagodnego zapalenia płuc z prawidłowym poziomem natlenienia krwi. Jeśli stan bardzo by się pogorszył, w szpitalu mamy jeszcze Oddział Intensywnej Opieki Medycznej - mówi Wojciech Przybylski.

W Polsce obecnie nie ma obowiązku leczenia szpitalnego dla chorych na COVID-19, którzy zakażenie przechodzą bezobjawowo. Bezobjawowi pacjenci z Końskich, po przemieszczeniu ich do domów, będą monitorowani przez lekarzy rodzinnych. Taki lekarz może na powrót wypisać skierowanie do szpitala w wypadku pogorszenia się stanu zdrowia.

- Podczas leczenia domowego pacjent i jego rodzina pozostają pod nadzorem Sanepidu - mówi Wojciech Przybylski.

Niedopełniono obowiązków? Dyrektor: To absurd

W czwartek z redakcją skontaktowała się jedna z osób związanych z koneckim szpitalem. - W lecznicy doszło do skandalu. Jeden z pacjentów przez tydzień bardzo niepokojąco kasłał, dusił się w nocy. Nikt się nim nie interesował. Później wykryto u niego koronawirusa. Jak to się stało, że coś takiego było możliwe? - pytał człowiek.

- To niemożliwe. Pracownicy są przewrażliwieni na punkcie objawów, i każdy z nich, kaszel, gorączka, natychmiast sygnalizują - odpowiada dyrektor Przybylski. - Jeśli chodzi o naszą placówkę, to prawdopodobnie wirus dostał się tu wraz z jedną z pacjentek, która miała planowany zabieg ortopedyczny. Przyjechała zdrowa. Później, po przeniesieniu na rehabilitację, wystąpiły pierwsze objawy. Był to katar. Jednak katar nie jest standardowym objawem COVID-19. Widzimy, ze na tego wirusa nie ma mądrych. Gdyby kaszel u niej wystąpił, zgłosiłaby to do pielęgniarek. Zresztą i tak by zauważyły, bo kaszel to zbyt gruby objaw, by przeszedł niepostrzeżenie - mówi Wojciech Przybylski.

- Gdyby to było rok temu, to może bym i uwierzył w tę relację. Teraz nie wierzę - dodaje.

Ze szpitala na kwarantannę

- Pobraliśmy jeszcze próbki od personelu, a także o pacjentów z ortopedii, z tak zwanego "kontaktu". Jeśli pacjent nie był w kontakcie z zakażonym, a jest już w siódmej dobie bez objawów, to wypisujemy go do kwarantanny domowej, pod opiekę Sanepidu. Takich pacjentów na ortopedii jest sześciu - mówi Wojciech Przybylski.

Starostwo przygląda się sytuacji

Sytuacji w szpitalu uważnie przygląda się koneckie starostwo powiatowe, które jest organem prowadzącym placówki.

- Na razie staramy się opanować sytuację i nie dopuścić do rozprzestrzeniania się koronawirusa. Niektóre osoby chore na COVID-19 będą leczone w naszym szpitalu. Chcieliśmy wysłać je na leczenie do specjalistycznych oddziałów zakaźnych, ale nigdzie nie ma miejsca, wszystkie są przepełnione - mówi Wiesław Skowron, wicestarosta konecki.

Koronawirus w regionie. Najważniejsze informacje

Polecamy: Epidemia koronawirusa - raport minuta po minucie najnowszych informacji dotyczących wirusa w Polsce i na świecie

Ważne telefony: Koronawirus w Świętokrzyskiem. Gdzie dzwonić po pomoc i informacje? Ważne telefony

Jakie są objawy i jak się chronić? Zobaczcie

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie