Ogromna inwestycja w podsandomierskiej Bilczy

Magazyn wraz z częścią biurową, wybudowany w podsandomierskiej Bilczy, zajmuje powierzchnię 5,6 tysiąca metrów kwadratowych. W sortowni można przygotować dziewięć  ton jabłek na godzinę. Chłodnia wyposażona w osiem komór ma pojemność 3,5 tysiąca ton. W nowoczesnej bazie jest również linia do pakowania owoców w woreczki i maszyna do klejenia kartonów. Właściciele kupili także wózki sadownicze, wózki widłowe, maszyny do zbioru owoców i samochody ciężarowe. Dzięki  nowoczesnej bazie, w ciągu doby sadownicy są  w stanie zrealizować zamówienie na 140 ton jabłek.

Budowa obiektu wraz z wyposażeniem kosztowała około 60 milionów złotych. Większość pieniędzy pochodziła z Unii Europejskiej i budżetu państwa.
Udziałowcami grupy „Owoc sandomierski” są 43 osoby, posiadające w sumie 500 hektarów upraw, głównie sadów jabłoniowych.

- Celem grupy jest sprzedaż wysokiej jakości owoców bezpośrednio do odbiorcy. Nasi udziałowcy produkują owoce, przestrzegając zasad integrowanej produkcji,  posiadają również stosowne certyfikaty – mówił Leszek Bąk, prezes grupy.   - Inwestycja  świadczy o tym, jest ważne jest wspólne działanie, udowadnia, że chcieć to móc – podkreślił prezes.

W czasie oficjalnego otwarcia obiektu sadownikom gratulowali między innymi wojewoda Bożentyna Pałka – Koruba i Kazimierz Kotowski, członek Zarządu Województwa. Wojewoda stwierdziła,  że inwestycja świadczy  o determinacji sadowników  i umiejętności współpracy. Podkreśliła, że stworzyli oni nowoczesny i bardzo wyspecjalizowany obiekt.    

Grupę „Owoc Sandomierski” założyło w 2010 roku 10 plantatorów. Obecnie sprzedaje ona towar do jednej z większych sieci spożywczych w Polsce, ale także eksportuje jabłka na Białoruś, Ukrainę, do Rosji oraz Kazachstanu. Rozpoczęła już przygotowania do powiększenia  swojego zaplecza do 7,5 tysiąca metrów kwadratowych.

- Członkowie grupy nie bali się ryzyka, kupili najlepszy sprzęt i zbudowali olbrzymią, nowoczesną bazę. Co więcej, nadal chcą się rozwijać. Smaku sandomierskich jabłek nie trzeba reklamować, jest niezrównany. W Bilczy udało się połączyć tradycję z nowoczesnością i osiągnąć świetny rezultat – powiedział Krzysztof Tworek, wójt Obrazowa.