[galeria_glowna]
Na zamku w Chęcinach kręcono sceny do ostatniego świętokrzyskiego odcinka serialu Ojciec Mateusz. - Kiedy robiliśmy dokumentację była piękna pogoda i widoki - przyznał reżyser Jacek Nowak. - Dzisiaj jest znaczni gorzej.
Rzeczywiście w piątek silnie wiało, było bardzo zimno, na szczęście czasami przez chmury przebijało się słońce wiec operator Żamojda wykorzystywał każdą chwilę.
Chęciński odcinek nosi tytuł Turysta, ale nie o nim opowiada tylko o rozwiązywaniu kolejne tajemnicy. Klucz do niej znajduje się w kapliczce na zamku. Oczywiście do Chęcin przyjechał ojciec Mateusz. - Z autobusu nie wysiadł na chęcińskim Rynku - wyjaśnia Adam Dabek koordynator z ramienia Regionalnej Organizacji Turystycznej, który dba o reklamę regionu. - Znalazłem znacznie ładniejsze miejsce, koło klasztoru klarsysek, tam, gdzie zaczyna się Ścieżka Mnicha.
W piątek kręcono kilka pierwszych i ostatnie sceny odcinka. Zobaczymy w nich przepiękną panoramę na zamek z góry Rzepka. To tam najpierw pojawiła się ekipa. Potem Artur Żmijewski wzbudzał sensację pod klarsykami. Otoczyły go dzieci, którym chętnie rozdawał autografy. Sprawdzianem dla całej ekipy były sceny na zamku i pod nim. Z powodu zimna. Co prawda Michał Piela i Piotr Polk byli zasapani kiedy dotarli do bramy, ale potem nakładali dodatkowe polary.
Fason starali się trzymać rycerze z chęcińskiego zamku, którzy na planie pojawili się o 7.30. Przebrani w stroje z epoki trochę szczękali zębami. Najgorzej miały damy dworu, najlepiej zakuci w zbroje Marcin i Dawid. Latem gotują się z gorąca, ale teraz w ważącym 40 kilogramów rynsztunku było im bardzo dobrze.
W kolejnej scenie - na podejściu do zamku rozgrzali się wszyscy po ujęcie trzeba było powtarzać kilka razy. Michał Piela musiał grać jeszcze bardziej zmęczonego niż był, ale przychodziło mu to z łatwością. Za to zakuci w zbroje panowie, którzy dziarskim krokiem mijali go w czasie podejścia a za nimi podążał cały orszak, nie mogli pokazać zmęczenia chociaż im chodzenie w takich uniformach przychodziło z niemałym trudem.
Artur Żmijewski podobnie jak Polk i Piela pierwszy raz był na zamku w Chęcinach. - To piękne miejsce. I same ruiny i widok z nich - mówił. Niewykluczone, że tu wrócę.
Zamek nie był żadnym zaskoczeniem dla reżysera. Jacek Nowak jest związany z ziemią kielecką. Pochodzi bowiem ze Skarżyska, jakiś czas mieszkał nawet w Kielcach. - Bywałem tutaj często - przyznał.
Na plan zdjęciowy zajrzał także burmistrz Chęcin Robert Jaworski zapraszając aktorów na herbatę. - Jestem wielkim fanem Nocula. Bardzo lubię te sympatyczną postać i muszę pogratulować panu Pieli - wyznał. Z ciekawością przyglądał się pracy filmowców. - A już były interwencje, że na Ścieżce Mnicha pali się światło a zapalono je dla filmowców - wyjaśniał.- Scena tam kręcona ma rozgrywać się w nocy czy o zmierzchu.
Po południu ekipa przeniosła się do zabytkowej kamieniczki Niemczówka. W filmie zagrała ona ośrodek zakonny.
Chęciński odcinek zobaczymy tuż przed wakacjami, zamknie on wiosenną serię i będzie ostatnim reklamującym region świętokrzyski. Kolejne odcinki toczyć się będą tak jak poprzednio w Sandomierzu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?