Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec Szczepan Praśkiewicz o ostatnich przygotowaniach do kanonizacji Jana Pawła II

Dorota KUŁAGA [email protected]
Jedno z pierwszych spotkań ojca Szczepana Praśkiewicza z papieżem Janem Pawłem II.
Jedno z pierwszych spotkań ojca Szczepana Praśkiewicza z papieżem Janem Pawłem II. Archiwum prywatne
Pochodzący z Kielecczyzny ojciec Szczepan Praśkiewicz, który jest konsultorem Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Watykanie, ma dużą wiedzę na temat przygotowań do kanonizacji Jana Pawła II. Chętnie podzielił się z nami informacjami na temat tego ważnego wydarzenia, które czeka nas 27 kwietnia.

Kanonizacja dwóch papieży

Kanonizacja dwóch papieży

Kanonizacja Jana Pawła II i Jana XXIII odbędzie się 27 kwietnia w Watykanie. Podczas tej uroczystości dwaj błogosławieni papieże zostaną ogłoszeni świętymi. W kanonizacji, oprócz Ojca Świętego Franciszka, weźmie też udział emerytowany papież Benedykt XVI.

Dorota Kułaga: * Odliczamy już godziny do kanonizacji Jana Pawła II. Jak wyglądały ostatnie przygotowania w Rzymie?

Ojciec Szczepan Praśkiewicz: - Można powiedzieć, że szły "pełną parą". Papież Franciszek w 9. rocznicę śmierci błogosławionego Jana Pawła II powiedział, że myśli kierujemy już ku rychłej kanonizacji. A przygotowując się do niej, musimy ożywić dziedzictwo wiary, jakie zostawił nam Ojciec Święty. Podobnie wyraził się ksiądz kardynał Kazimierz Nycz z Warszawy. Powiedział, żebyśmy przygotowując się do kanonizacji, nie zacieśnili przesłania Jana Pawła II do przysłowiowych "kremówek". Dlatego w Rzymie, oprócz zrozumiałego przygotowywania dla pielgrzymów, czyli bazy hotelowej, czy noclegowej w aulach szkolnych, salach parafialnych i klasztornych czy na kempingach, nacisk kładziony był na zorganizowanie przygotowania duchowego. W tym celu wszystkie kościoły w Rymie w przededniu kanonizacji, a więc w sobotę, 26 kwietnia, będą otwarte do godziny 23, a niektóre nawet całą noc. Dla polskich pielgrzymów nocne czuwanie modlitewne będzie na przykład w kościele świętej Agnieszki przy Piazza Navona, a także w polskim kościele świętego Stanisława przy Via Botteghe Oscure. W Rzymie będzie możliwość spowiedzi, ale ksiądz prałat Paweł Ptasznik, rektor kościoła świętego Stanisława sugeruje, żeby pielgrzymi zadbali o to, żeby jednak do Rzymu przyjechać już po skorzystaniu z tego sakramentu. I z pewnością tak będzie, bo to przecież czas tuż po Wielkanocy.

Ojciec Szczepan Tadeusz Praśkiewicz

Ojciec Szczepan Tadeusz Praśkiewicz

Ma 56 lat, pochodzi z Grabowca w województwie świętokrzyskim. Ukończył Szkołę Podstawową w Piotrkowicach, Liceum Ogólnokształcące w Wadowicach, od 1980 do 1988 roku studiował teologię w Rzymie. Doktoryzował się na Teresianum i odbył studia specjalistyczne z mariologii na Marianum. Od 1998 roku jest konsultorem watykańskiej Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, autorem wielu książek o tematyce religijnej, między innymi o świętości. Obecnie jest przeorem Klasztoru Karmelitów Bosych w Lublinie.

* Ilu pielgrzymów może na tę uroczystość zawitać do Rzymu?

- Specjalny komitet powołany przez burmistrza Rzymu Ignazio Marino, współpracujący ze Stolicą Apostolską, po analizie informacji otrzymanych od hotelarzy, linii lotniczych i kolejowych oraz biur pielgrzymkowych prognozuje, że na kanonizację przybędzie ponad 3 miliony osób. Mają być wykorzystane doświadczenia zdobyte w czasie beatyfikacji Jana Pawła II, gdy pielgrzymów, jak pamiętamy, też było bardzo dużo. Nie zapominajmy, że na kanonizację przyjadą nie tylko Polacy. Będą pielgrzymi z całego świata, w dużej liczbie zapewne Włosi, przecież będzie też kanonizowany ich rodak, błogosławiony Jan XXIII. Na uroczystą celebrę papieską nie będzie kart wstępu. Pielgrzymi, którzy nie pomieszczą się na Placu świętego Piotra i przyległych ulicach, będą uczestniczyć w kanonizacji na innych placach Rzymu. Będą tam telebimy, pomagające uczestniczyć w liturgii, a komunia święta będzie rozdawana we wszystkich kościołach. Będą też liczne wydarzenia o charakterze kulturalnym. Na przykład w Chiesa Nuova w sobotę wieczorem odbędzie się koncert, podczas którego Stanisław Sojka wykona "Tryptyk Rzymski". W poniedziałek, 28 kwietnia, wieczorem, w bazylice Matki Bożej Większej będzie natomiast koncert zorganizowany przez Stowarzyszenie Wspólnota Polska.

* Coraz częściej docierają do nas informacje o cudownych uzdrowieniach za sprawą Jana Pawła II, i to praktycznie z całego świata...

- Tak jak za życia nie było dla Jana Pawła II granic geograficznych, jakkolwiek nie wpuszczono go do Moskwy, Pekinu, czy Korei Północnej, tak samo nie ma tych granic teraz, gdy jest w chwale niebieskiej. I wyprasza łaski i cuda dla wiernych. Ich opisy są zgromadzone w kilku już książkach, także po polsku. I chodzi tu o cuda natury biologicznej, niewytłumaczalne przez lekarzy uzdrowienia, zatrzymania powodzi, czy pożarów. O wiele liczniejsze są jednak łaski natury moralnej, duchowej - jednoczenie się skłóconych małżeństw, porzucanie nałogów, wyzwolenia z narkomanii, zaniechania planowanych aborcji…

* "Echo Dnia" też upamiętnia to wydarzenie. Przygotowało dla czytelników specjalne wydawnictwo i kanonizacyjny obrazek z modlitwą do świętego już Jana Pawła II.

- I bardzo się z tego cieszę. "Echo Dnia" jest przecież największą gazetą regionalną w województwie świętokrzyskim. Nie tylko informuje, ale ma także duży wpływ opiniotwórczy. Wydawnictwa dotyczące Jana Pawła II są bardzo potrzebne.

* Jak Polacy powinni się przygotować do tej kanonizacji?

- Zawsze, ilekroć jestem o to pytany, odpowiadam podobnie jak ksiądz kardynał Stanisław Dziwisz: poznawać jego nauczanie. Trzeba postawić sobie pytanie: w czym tkwi sekret jego świętości? To pierwszy papież w historii, który jest kanonizowany zaledwie dziewięć lat po śmierci. Jan XXIII, który dostąpi tej samej chwały razem z nim, musiał na to czekać od 1963 roku, to jest 50 lat. A łączyło ich bardzo wiele. Jana XXIII ludzie nazywali "Papa buono" (dobry Papież), a na pogrzebie Jana Pawła II krzyczeli "Santo subito!" (natychmiast święty!). Obaj byli lubiani, bo Jan XXIII w encyklice "Pacem in terris" opowiedział się w obronie praw człowieka, a Jan Paweł II, od programowej encykliki "Redemptor Hominis" do końca pontyfikatu - człowieka uczynił "drogą Kościoła". Ale obaj też przypominali człowiekowi o jego obowiązkach i bronili praw Bożych, wypowiadając się przeciwko prawom sprzecznym z prawem naturalnym i moralnym, jak na przykład prawo, a według mnie raczej "pseudoprawo" do aborcji czy do eutanazji; "pseudoprawo" do małżeństw homoseksualnych, "pseudowolność" od wszelkich etycznych zasad ludzkiego współżycia, jak i "pseudoprawo" do terroryzmu. Wypowiadając się przeciwko tym "pseudoprawom" obaj papieże bronili praw Bożych, w świecie zagrożonym ateistycznym, materialistycznym komunizmem czy dehumanizującym kapitalizmem. Warto sobie to uświadamiać. Obaj też zwracali się nie tylko do wiernych, ale do wszystkich ludzi dobrej woli, głosząc i budując cywilizację miłości. Trzeba to zgłębić.

* Czy ojciec w jakiś sposób będzie się angażował w przeżywanie tych dni na ziemi świętokrzyskiej, na przykład w Piotrkowicach?

- Bardzo bym tego pragnął, ale zakonnik musi w duchu posłuszeństwa utożsamiać się z tą pracą i zaangażowaniem, jakie ma zlecone. A mnie przyszło być przeorem klasztoru w Lublinie. Sprowadziłem więc do niego relikwie krwi błogosławionego Jana Pawła II i intronizowaliśmy je pod przewodnictwem metropolity lubelskiego, arcybiskupa Stanisława Budzika. Wykonaliśmy też w ołtarzu piękny złocony medalion Ojca Świętego. Ponadto mam liczne zobowiązania rzymskie, jako konsultor Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych… Ale i moich rodzinnych Piotrkowic nigdy nie traktuję po macoszemu. Przywiozłem tam, pod koniec pontyfikatu Ojca Świętego, jego dar - ozdobną dużą świecę dla Matki Bożej Loretańkiej, którą można oglądać w sanktuarium, wraz z błogosławieństwem apostolskim Jana Pawła II. Cieszę się, że w Piotrkowicach powstał ogród różańcowy, z nowymi tajemnicami światła, którymi tę modlitwę ubogacił Ojciec Święty. Wiele spraw piotrkowickich, chmielnickich, czy w ogólne, naszych - świętokrzyskich noszę w sercu i polecam błogosławionemu Janowi Pawłowi II. Doskonale też pamiętam, że gdy jesienią 1980 roku jako kleryk karmelitański z "Teresianum" pierwszy raz rozmawiałem z nim w Rzymie, i przedstawiłem się skąd jestem, to humorystycznie skwitował "scyzoryki". Tego spotkania, podobnie jak i pozostałych z Janem Pawłem II, nigdy nie zapomnę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie