Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okaż serce Oskarkowi- chłopca czeka poważna i droga operacja. Wszyscy możemy pomóc

Anna Śledzińska
Mimo ciężkiej wady serca chłopiec jest wesoły i lubi się bawić jak każdy chłopiec w jego wieku.
Mimo ciężkiej wady serca chłopiec jest wesoły i lubi się bawić jak każdy chłopiec w jego wieku. A. Śledzińska
Oskar Adamski jest jednym z wielu dzieci w Ostrowcu Świętokrzyskim. Z tłumu wyróżnia go wrodzona wada serca, przez którą szybko dostaje zadyszki, ma sine usta i paluszki. Jego rodzice zbierają pieniądze na trzecią już operację, która może zapewnić maluszkowi normalne życie.

Okres przedświąteczny wielu nastraja do przemyśleń i szukania możliwości zrobienia "czegoś". Bezinteresownego, dobrego, w prawdziwie bożonarodzeniowym duchu. Czasami, zamiast poszukiwań w odległych zakątkach świata, wystarczy rozejrzeć się uważnie dookoła, by dostrzec ludzi, którzy naszej pomocy potrzebują.

PÓŹNA DIAGNOZA

Oskar ma zaledwie półtora roczku, a za sobą więcej bolesnych przeżyć, niż niejeden dorosły. Urodził się z zespołem niedorozwoju lewego serca. Pierwszą operację na otwartym sercu przeszedł w zaledwie 13 dobie życia.
- Mamy starszego, 6- letniego synka Dawida, który jest zdrowym dzieckiem. W drugiej ciąży czułam się dobrze, a wszystkie wyniki były poprawne- opowiada Joanna Adamska, mama Oskarka.- Nawet na comiesięcznych opisach USB mam czarno na białym napisane "serce prawidłowo wykształcone". Nie byliśmy przygotowani na to, co się stało.

Rodzice chłopca dowiedzieli się o wadzie dopiero po ostatnim badaniu przed porodem. Lekarz, który prowadził ciążę, wysłał ich następnego dnia do Warszawy na konsultacje z kardiologami dziecięcymi. Tam dowiedzieli się, że ich nienarodzone dziecko cierpi na HLHS- zespół niedorozwoju lewego serca.

- Byliśmy w takim szoku, że robiliśmy wszystko, co kazali lekarze. Zostałam w Warszawie, bo bali się, że natychmiast urodzę, ale kiedy nic takiego się nie stało, przewieźli mnie do Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Cieszę się, że tam trafiliśmy, bo to najlepszy ośrodek w kraju- mówi pani Joanna.- Spędziłam tam najgorsze trzy tygodnie w życiu. Budziłam się z pustką w sercu i zasypiałam z płaczem. Czułam, że Bóg mnie opuścił.

DWIE OPERACJE W 10 MIESIĘCY

Oskar przyszedł na świat 29 maja 2008 roku i już niecałe dwa tygodnie później trafił na salę operacyjną, pod opiekę prof. Jacka Molla. Pierwszy zabieg wykonywany u dzieci z tą wadą, zabieg Norwooda to najtrudniejszy i najbardziej ryzykowny proces leczenia. Kardiochirurdzy dokonują wycięcia fragmentu przegrody międzyprzedsionkowej, likwidują przewód tętniczy i poszerzają aortę. Potem zespala się ją z pniem płucnym, tworząc wypływ z pojedynczej komory do krążenia systemowego.

- Nie czekaliśmy pod blokiem operacyjnym, poszliśmy niedaleko nad zalew. Czas dłużył się niemiłosiernie, ale wieczorem dowiedzieliśmy się, że operacja się udała. Nie mogłam uwierzyć, byłam przekonana, że usłyszymy coś innego.

Dwa tygodnie później Oskar po raz pierwszy zawitał do swojego domu w Ostrowcu Świętokrzyskim. Cały czas pozostawał pod opieką Centrum i już w 10 miesiącu życia przeszedł drugą operację.
- Ładnie się rozwijał i był w naprawdę dobrej formie- opowiada mama dziecka.- Ale czekanie na termin drugiej operacji było koszmarem. Mimo dobrych wyników, wciąż go przekładano. Niestety Centrum w Łodzi dysponuje tylko 7 miejscami, a są dzieci, które bardzo długo leżą pod respiratorem. Na dzień przed terminem dostaliśmy telefon, żeby nie przyjeżdżać. Nie da się opisać jaki stres przeżywa się wciąż czekając na sygnał.

Przed drugą operacją Oskar przeleżał w szpitalu dwa tygodnie, bo złapał zapalenie płuc. Dzielny chłopczyk znów zniósł bardzo dobrze zabieg.

SZANSA NA NORMALNE ŻYCIE

Jednak żeby mógł dalej żyć i rozwijać się prawidłowo potrzebuje trzeciego zabiegu na otwartym sercu.
- Nasi lekarze uważają, że można z nią czekać nawet do 5 roku życia, ale na Zachodzie operuje się najpóźniej do trzeciego- mówi Joanna Adamska.- Nie chcemy czekać, aż stan naszego dziecka będzie krytyczny. Chcemy, żeby przeszedł kolejny etap korekcji wady w najlepszym dla siebie czasie, gdy będzie miał najwięcej sił, aby walczyć. Dlatego postanowiliśmy skonsultować Oskarka u światowej sławy kardiochirurga dziecięcego prof. Edwarda Malca. Profesor zgodził się wykonać operacje planowo w Klinice Grosshaden w Monachium, w której kieruje oddziałem kardiochirurgii dziecięcej.

Wstępny termin tej operacji wyznaczono na 23 czerwca przyszłego roku. Do maja rodzice Oskarka muszą uzbierać prawie 20 tysięcy euro, bo tyle kosztuje operacja i pobyt dziecka w szpitalu, niezależnie od tego, jak długo będzie musiał leżeć. Dochodzą do tego koszty przelotu do Monachium i pobytu na miejscu przynajmniej matki.

KAŻDY MOŻE POMÓC

- To przekracza nasze możliwości finansowe, dlatego szukamy pieniędzy wszędzie, gdzie się da- mówi Joanna Adamska.- Oskar jest już podopiecznym fundacji Cor Infantis, ma tam swoje subkonto. Mamy też deklarację amerykańskiej Fundacji "Dar Serca", która przed operacją przekaże na konto kliniki 5 tysięcy dolarów, jesteśmy w kontakcie z "Fundacją Radia Zet".

Pieniądze zbierają też przyjaciele rodziny, m.in. na zorganizowanej w Krakowie zbiórce. Liczą, że dzięki dobrym sercom uda się na czas zebrać potrzebną kwotę i dać Oskarowi szansę na normalne życie.
- Mieliśmy dotąd wiele szczęścia, że nasz syn przeszedł bez komplikacji dwie pierwsze operacje. Nie chcemy, żeby teraz coś się wydarzyło. Żebyśmy nie musieli sobie wyrzucać, że mogliśmy coś zrobić. Oskar jest dla świata tylko dzieckiem, ale dla nas jest całym światem.

Dobrowolnych wpłat na leczenie Oskarka można dokonywać na rachunek fundacji Cor Infantis: 86 1600 1101 0003 0502 1175 2150
Kod SWIFT dla przelewów z zagranicy: ppabplpk
z dopiskiem "OSKAR ADAMSKI".

Pomóc można również wysyłając SMS o treści SERCE.OA na numer 7138 (koszt 1,22 zł z VAT).

Więcej informacji można znaleźć na blogu Joanny Adamskiej www.serceoskarka.blog.onet.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie