MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oko w soczewce

Anna KRAWIECKA
archiwum
Nie wszyscy chcą i mogą nosić okulary. Coraz więcej ludzi mających kłopoty ze wzrokiem korzysta współcześnie z soczewek... Rozmowa z Adamem Rybowskim, kieleckim lekarzem specjalistą chorób oczu.

- Proszę nie mówić, że soczewki kontaktowe to współczesny wynalazek, bo ich historia zaczęła się już w XIX wieku. Tyle, że były to wówczas szklane łuski, bardzo niewygodne, mało komfortowe, które dało się nosić jedynie przez chwilę. Nowa era zaczęła się w 1936 roku, gdy dwóch Amerykanów wprowadziło soczewki z pleksiglasu, takiego materiału, z jakiego robi się ekierki. Miał on niezłe właściwości optyczne. Ale prawdziwy przełom nastąpił w 1954 roku, gdy dwóch Czechów, fizyk i okulista wynalazło materiał hydrożelowy, który był protoplastą nowoczesnej soczewki kontaktowej miękkiej.

-To był coś takiego jak silikon dla biustów?

- Może nie aż tak, chociaż teraz najnowocześniejsze soczewki robi się z dodatkiem silikonu i to zarówno miękkie, jak i twarde. Ten silikon jest dobry, bo zapewnia dużą przepuszczalność odżywczego tlenu do oka. W 1972 roku nastąpił kolejny ważny krok, firma... odkupiła patent od Czechów i zaczęła się masowa produkcja soczewek kontaktowych, rozwój w tworzeniu różnych ich rodzajów. Jeszcze w latach siedemdziesiątych wprowadzono soczewki kontaktowe sztywne, które mają najlepsze właściwości jeśli chodzi o przepuszczanie tlenu. To był ogromny postęp w stosunku do pierwszych soczewek, które takiego warunku nie spełniały, widziano w nich dobrze, ale rogówka oka się dusiła. I wszystko byłoby ślicznie, gdyby sprzedaż soczewek nie wymknęła się spod kontroli.

- A po co jest ta kontrola? Wygodnie jest pójść do zakładu optycznego i kupić sobie soczewki, gdy na przykład trafia się bal albo wyjazd na narty, podczas którego chciałoby się założyć gogle.

- Owszem wygodnie, ale soczewki muszą być dobierane do aktualnego stanu oczu, tak jak krem dobiera sobie pani do rodzaju skóry. Wypadałoby poświęcić im chociaż tyle czasu i uwagi, co pięknej cerze. Tymczasem pacjenci przychodzą, by sobie dobrać soczewki, poczym znikają na kilka lat, a później znów wracają, gdy mają kłopoty z oczami. Pacjent noszący regularnie soczewki kontaktowe powinien raz na pół roku, a nawet raz na trzy miesiące, poddać się badaniu sprawdzającemu, czy mogą być one stosowane bez przeszkód. Upowszechnienie sprzedaży soczewek, na przykład przez internet, sprawia wrażenie, że każdy może je stosować bezpiecznie. A tak nie jest. To bardzo indywidualna proteza wzroku. Używając jej trzeba sprawdzić stan oka, bo on się zmienia, tak jak skóra, w której na przykład zaczynają pękać naczyńka, czy pojawia się alergiczna wysypka.

- Jakie zaburzenia mogą wystąpić przy niekontrolowanym stosowaniu albo nieodpowiednim dobraniu soczewek?

- Większość pacjentów nosi je w oku od godziny 7 rano do 23. Gdy są źle dobrane, występują zapalenia spojówek, zmiany alergiczne, suchość gałek ocznych. Najczęściej używa się soczewek najtańszych, miękkich, które przepuszczają niewielką ilość tlenu, mogą one, przy noszeniu "na okrągło", powodować nawet pogłębianie się wady wzroku. Pacjentów z takimi kłopotami przybywa. Zainteresowałem się więc soczewkami kontaktowymi stabilnymi pod względem kształtu, które są dla oka najbardziej komfortowe. Wskazane zwłaszcza w przypadku noszenia non stop. One są duże mniejsze od tych popularnych, toteż automatycznie do oka dociera zdecydowanie większa ilość tlenu, a ponieważ dosłownie pływają na gałce ocznej, jest ona stale nawilżana i zarazem odżywiana. Liczba powikłań w ich przypadku jest bardzo mała. Poza tym, soczewki kontaktowe stabilne pod względem kształtu, są trwałe. Znana mi rekordzistka, pacjentka, która zgłosiła się do mnie do kontroli, nosiła je od dwudziestu lat. Dlatego zainteresowałem się ich stosowaniem. Przeszedłem przeszkolenie we Fraiburgu, kupiłem topograf rogówkowy, który w sprzężeniu z komputerem mierzy 22 tysiące punktów na powierzchni oka, opracowuje mapę rogówki, umożliwia rygorystyczne dobranie tych soczewek. One są trwalsze, zdrowsze, na przestrzeni lat ich stosowanie wychodzi kilkakrotnie taniej, niż w przypadku soczewek miękkich. I jeszcze jedna ważna rzecz, soczewki kontaktowe stabilne pod względem kształtu są produkowane w Polsce, gdy te miękkie są importowane a u nas tylko przepakowywane.

- A dla kogo przede wszystkim są wskazane soczewki kontaktowe stabilne pod względem kształtu?

- Dla pacjentów z dużą wadą wzroku, po operacji zaćmy, z dużym astygmatyzmem, ze stożkiem rogówki - taką chorobą zwyrodnieniową, na którą nie pomagają okulary. Oni powinni korzystać bezwzględnie z tego rodzaju soczewek, gdyż są one maleńkie, można je nosić przez wiele lat, bez narażenia na przykre konsekwencje. Poleca się je także dla osób, u których pojawiają się na przykład stany zapalne, mających problemy z suchym okiem lub inne zmiany po noszeniu soczewek miękkich. Co ważne, soczewki kontaktowe stabilne, w odróżnieniu od tych miękkich, stabilizują wadę wzroku potrafią ją przyhamować. Dowiedziono tego przeprowadzając badania na bliźniakach jednojajowych, z których jeden nosił soczewki miękkie, a drugi stabilne pod względem kształtu. Tyle, że do tych drugich trzeba się dłużej przyzwyczajać, trwa to nawet dwa tygodnie, no i początkowy koszt ich zakupu jest większy, w granicach 900- 1000 złotych, ale przy rozłożeniu na lata wydatek się opłaca.

- Ciekawe, co jeszcze naukowcy wymyślą w tej dziedzinie?

- Już są soczewki, w których się śpi, a one leczą wówczas wadę wzroku. Rano człowiek wstaje, zdejmuje je i chodzi "zdrowy" cały dzień...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie