Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okupacja stacji benzynowej

Mateusz BOLECHOWSKI <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
M. Bolechowski

Konflikt między pracownikami Orlenu a ajentem stacji benzynowej tego koncernu w Suchedniowie zakończył się okupacją stacji paliw, jej zamknięciem i zniszczeniem policyjnego radiowozu. A poszło o hot-dogi.

W czwartek późnym wieczorem ajent stacji benzynowej Orlenu w Suchedniowie zadzwonił na policję. Zgłosił wtargnięcie na jej teren niepowołanych osób. Na miejsce ruszyły siły policyjne. Niemal równocześnie znalazł się tam również nasz reporter. Stacja była zamknięta. Przed wejściem do budynku stało około dwudziestu osób, w drzwiach trzech mężczyzn broniących dostępu. Trwała gorąca dyskusja, kto może wejść do środka, a kto powinien opuścić stację benzynową. Przyglądali się temu policjanci. Chyba nie bardzo wiedzieli, o co w tym wszystkim chodzi, bo broniący wejścia panowie byli pracownikami Orlenu, a zgrupowani przed wejściem młodzi ludzie pracownikami stacji. Nagle błysnął flesz.

Ajent-demolka

Ktoś z pewnej odległości robił zdjęcia. Policjanci pobiegli w jego kierunku i po chwili obezwładnili mężczyznę, który, jak twierdzą, podczas próby wylegitymowania podawał im fałszywe dane osobowe. Zabrano go do radiowozu. Fotografem okazał się być... ajent stacji. Bardzo rozsierdzony krzyczał, że to nie jego powinno się aresztować, żądał uwolnienia. - Dlaczego mnie zamykacie?! - wołał. Pracownicy stacji stanęli w obronie pracodawcy. I może zostałby wypuszczony, ale po kilku minutach z hukiem posypało się szkło. Ajent wybił głową szybę radiowozu twierdząc, że było mu duszno w aucie. Zaczął ubliżać policjantom i ich prowokować: - No uderz mnie, uderz! - wołał. Niedługo potem wybił drugą szybę. Policjanci sprowadzili posiłki i szamoczącego się mężczyznę zabrano do komendy policji w Skarżysku. Jak poinformował nas komisarz Paweł Stępiński, oficer prasowy skarżyskiej policji, zatrzymany miał ponad pół promila alkoholu we krwi.

Poszło o hot-dogi?

Sytuacja na stacji nadal była napięta. Pracownicy dochodzili się z ludźmi z Orlenu. Ich zdaniem kontrolerzy pojawili się w chwili, kiedy pracownicy się zmieniali. Mieli wypuścić kończących pracę, ale nie zgodzili się na wpuszczenie rozpoczynających zmianę. Kontrolerzy odmówili nam udzielenia informacji. Biuro prasowe Orlenu tłumaczy, że to ajent nie pozwolił załodze zacząć pracy i prowadzić rutynowej kontroli stacji, dlatego pracownicy Orlenu zabezpieczyli ją, żeby nie pozostała bez opieki. To pojawienie się kontrolerów rozwścieczyło ajenta. - Nękają nas od kilku miesięcy. Są tu co kilka dni. A wszystko przez hot-dogi - mówi jedna z pracownic suchedniowskiej stacji benzynowej. - Orlen kazał nam sprzedawać hot-dogi, a ajent się nie zgadzał. U nas nie ma na to miejsca, jest bardzo ciasno. Stąd wszystkie kłopoty - wyjaśnia młoda kobieta. Paweł Poręba z biura prasowego Orlenu przyznaje, że koncern podjął decyzję o wprowadzeniu punktu z hot-dogami, ale jego zdaniem w ciągu trzech miesięcy suchedniowska stacja była sprawdzana tylko dwukrotnie. Można się zastanawiać, czy bułki z parówką to jedyny powód wywołania takiej awantury.

Zamknięte do odwołania

Kontrolerzy spędzili całą noc w zamkniętej stacji. Rano była ona również nieczynna, kierowcy odjeżdżali z kwitkiem, a dla wielu to kłopot, bo to jedyne miejsce między Kielcami a Skarżyskiem, gdzie można zatankować benzynę. Ajent stacji do popołudnia przebywał w areszcie. Jak się dowiedzieliśmy, zachowywał się wyjątkowo głośno. Odpowie za zniszczenie mienia policyjnego i ukrywanie tożsamości przed funkcjonariuszami. Paweł Poręba z Orlenu przyznaje, że firma będzie się musiała zastanowić nad zmianą ajenta. Twierdzi, że do tego roku współpraca z dotychczasowym była bardzo dobra, a prowadzone przez niego stacje miały bardzo dobre wyniki. - Do północy w piątek jestem związany z Orlenem umową, zgodnie z nią nie mogę udzielać prasie żadnych informacji. Ale kiedy ten termin minie, powiem całą prawdę. Wyjaśnię, o co poszło - powiedział nam ajent. W najbliższym czasie przedstawimy więc czytelnikom jego wersję wydarzeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie