Była godzina 8. Dziewczynka jechała z mamą Elżbietą i 13-letnim bratem Przemkiem do szkoły do Oleszna. Kilometr przed tą miejscowością, w lesie, mama Magdalenki, jak informowała policja, prawdopodobnie nie dostosowała prędkości do warunków panujących na drodze (była gołoledź), wpadła w poślizg i straciła panowanie nad kierownicą. Nissan serena - wylądował na dachu w przydrożnym rowie.
38-letnia matka - jak się dowiedzieliśmy od strażaków - ochotników - wyciągnęła dzieci z rozbitego auta. Całą trójkę zabrała później karetka do włoszczowskiego szpitala. Według relacji świadków, matce i dzieciom nic poważnego się nie stało. Mieli powierzchowne obrażenia. - Strażacy udzielili im wsparcia psychicznego - mówił aspirant sztabowy Dariusz Gieroń, rzecznik prasowy włoszczowskiej straży pożarnej.
W akcji ratowniczej brało udział pięć samochodów strażackich. Druhowie z gminy Krasocin posypali jezdnię piaskiem, bo było bardzo ślisko. Kierowali też ruchem. Obecnie włoszczowska policja pracuje na miejscu zdarzenia. Funkcjonariusze apelują do kierowców o ostrożną jazdę, bo drogi, zwłaszcza w terenach leśnych, są bardzo śliskie. Mieszkańcy sąsiednich miejscowości już deklarują pomoc materialną rodzinie Tkaczyków z Zabród.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?