Olga Smirnowa- pierwsza lekarka z Białorusi już w ostrowieckim szpitalu. Jest anestezjologiem

Już kilka miesięcy temu pełniący obecnie obowiązki dyrektora szpitala Adam Karolik zapowiedział, że jego celem jest ściągnięcie do pracy w Ostrowcu przynajmniej kilku lekarzy zza wschodniej granicy- z Ukrainy i Białorusi.
Formalności, jak przyznaje, trwają dłużej niż zakładał, ale pierwsza lekarka właśnie przyjechała do Ostrowca i już zaczęła poznawać miejscowy szpital. Od września, przez trzy miesiące będzie pracować pod nadzorem innego lekarza specjalisty, tego wymaga polskie prawo.

Olga Smirnowa ma najwyższy stopień specjalizacji w anestezjologii. Pracuje od siedmiu lat, pochodzi z Grodna. Do tej pory pracowała w tamtejszym szpitalu ratunkowym, była ordynatorem oddziały. Do Polski przyjechała razem z mężem, który jest informatykiem i… kotem.
- Szukamy lepszego życia- mówi lekarka.- Pracą w Polsce zainteresowałam się w zimie, miałam do wyboru trzy miasta. Wybrałam Ostrowiec, który jest bardzo ładny. Ludzie w szpitalu są mili, dobrze się tu czuję. Uczę się języka polskiego, bardzo dużo pomagają mi koledzy.
Olga Smirnowa otrzymała pozwolenie na pracę w polskim szpitalu na pięć lat. W tym czasie zamierza nadal się doszkalać oraz nostryfikować dyplom tak, by móc zostać w Polsce na stałe i tutaj pracować.
- Pani doktor ma teraz trzy miesiące na zapoznanie się ze specyfiką pracy w Polsce i naszymi procedurami, ale jak się okazuje, nie będzie to dla niej problemem. Szpital w Grodnie, w którym pracowała to placówka bardzo nowoczesna. Prawie wszystkie urządzenia, którymi dysponujemy, zna doskonale- wyjaśnia dyrektor Adam Karolik.

Dyrektor Adam Karolik poinformował w środę, że trwają ostatnie ustalenia dotyczące sprowadzenia do pracy kolejnej lekarki anestezjologa z Białorusi. Szpital uzyskał już na to pozwolenie ministra zdrowia. Kolejnym krokiem będzie zatrudnienie lekarza endokrynologa z Ukrainy, który jest gotowy na podjęcie pracy „od zaraz”. Jego żona, która jest radiologiem, może zacząć pracę w Ostrowcu od 1 stycznia 2022 roku.
Ostrowiecki szpital nie jest pierwszą lecznicą w Polsce czy też regionie świętokrzyskim, w której zdecydowano się na zatrudnienie lekarzy zza wschodniej granicy. W Starachowicach pracuje już 18 medyków z Ukrainy i Białorusi. Podjęcie przez nich pracy umożliwiła tak zwana specustawa covidowa, która znacznie skróciła czas oczekiwania na dopełnienie formalności i wydanie pozwoleń.

Poszukiwania lekarzy zagranicą stają ratunkiem na trudną sytuację kadrową w wielu placówkach. Przypomnijmy, że niespełna miesiąc temu szpital w Ostrowcu znalazł się w kryzysowej sytuacji z powodu braku lekarzy radiologów. W krótkim czasie wymówienia z pracy złożyli wszyscy zatrudnieni w placówce, domagając się podwyżki wynagrodzeń.
Dopiero spokojne negocjacje sprawiły, że do pracy wróciło dwóch radiologów. Ich umowy, zasady pracy i wynagrodzenia zostały zmienione.
- Nie jest to zatrudnienie etatowe, a na umowę cywilno- prawną. Lekarze pracują w takim wymiarze godzin, który zabezpiecza podstawowe potrzeby szpitala. Nadal korzystamy z systemu teleradiologii czyli zdalnych odczytów badań. To ogromny komfort dla szpitala, gdy lekarz radiolog jest na miejscu, głównie chodzi tu o wykonywanie wysokospecjalistycznych badań USG, takich jak badania dopplera czy przepływu, których nie da się przesłać do teleradiologii. Ten system współpracy także się „dociera”, gdyż nasz szpital korzysta z niego po raz pierwszy, lecz mam nadzieję, że tu także uzyskamy płynność przekazu- mówi Adam Karolik.

Dyrektor podkreśla jednak, że problemy kadrowe lecznicy na pewno się nie skończyły. Zmierzyć będzie się z nimi musiał nowy dyrektor naczelny, który zastąpi zmarłego w lipcu Andrzeja Gruzę. Konkurs ogłoszono w poniedziałek, 23 sierpnia. Dokumenty od potencjalnych kandydatów są przyjmowane do piątku, 3 września.