Opatowiec wypiękniał. Najmniejsze miasto w Polsce prezentuje się teraz bardzo okazale. Uroku dodaje mu nadwiślański bulwar [ZDJĘCIA]

Opatowiec został ponownie miastem trzy lata temu, ale już pięć lat temu rozpoczęto przygotowania do rewitalizacji.

- Konsultacje, analizy i projekty wymagały czasu. Miastem zostaliśmy trzy lata temu, ja od tego momentu "awansowałem", wcześniej przez 10 lat byłem wójtem. Z racji tego, że nasze miasto jest jednym z najstarszych w Polsce, wymagało gruntownych zmian. Podobnie zresztą jak wiele innych miast. I udało się je przeprowadzić pod nazwą „Rewitalizacja Opatowca szansą na rozwój miejscowości o tysiącletniej tradycji i historii”. Gmina dołożyła do tego zadania jedynie 10 procent wartości. Projekt rewitalizacji oprócz dofinansowania z Unii Europejskiej, otrzymał dotację z Rządowego Funduszu Inwestycji Samorządowych -

informuje Sławomir Kowalczyk, burmistrz miasta i gminy Opatowiec.

Burmistrz mówi, że wszystkie najważniejsze prace kosztowały około 4 miliony 500 tysięcy złotych, a było ich całkiem sporo. - Wiele najważniejszych przedsięwzięć skoncentrowało się na rynku i wokół niego. Wymieniliśmy sieć wodociągową przy ulicach Rynek, Targowej i Kościelnej – wylicza burmistrz. - Pozostałe roboty dotyczyły głównie infrastruktury. Powstały nowe miejsca postojowe koło budynku Urzędu Miasta, ośrodka zdrowia oraz Domu Kultury. Wymienione zostały nawierzchnie ulic i krawężniki. Powstało piękne, stylowe oświetlenie. W okolicach Rynku wybudowaliśmy plac zabaw i siłownię zewnętrzną dla mieszkańców. Ponadto zostały wyremontowane i doposażone ośrodek Kultury i ośrodek zdrowia. Pierwszy wewnątrz i zewnątrz, drugi tylko na zewnątrz. I co najważniejsze - nie naruszyliśmy struktury Rynku, ani jego roślinności. Przy Rynku utworzono taras widokowy, z którego będzie można podziwiać wyjątkowe miejsce - w Opatowcu Dunajec wpływa do Wisły. Powstała także wiata przystankowa i mini bazarek. Wybudowano szalet miejski. Przy szkole podstawowej zostało utworzone boisko dla dzieci.

Jak już zostało wspomniane, przez Opatowiec przepływają dwie rzeki: Dunajec i Wisła.

- Aby mieszkańcy i turyści mogli cieszyć się pięknymi widokami i zażywać relaksu, uporządkowaliśmy nadbrzeże - zagospodarowując teren przy Wiśle, budując kilometrowy bulwar, urokliwą ścieżkę rekreacyjną. W tej okolicy stoi pomnik Józefa Piłsudskiego, zdaniem wielu najatrakcyjniejszy w Polsce, on też został odrestaurowaliśmy. Wymieniliśmy na nowy cokół i monument, przez co wygląd pomnika zyskał na wyglądzie

– mówi zadowolony burmistrz.

W samym Opatowcu stoi tylko jeden blok i jak żartuje burmistrz, ludzie nie pragną kolejnych, wolą budownictwo jednorodzinne. - Ale w ramach partnerstwa z gminą poprawiliśmy również infrastrukturę wokół tego bloku – przyznaje. Ponadto rewitalizacja objęła także cmentarz żołnierzy, którzy zginęli w czasie I i II wojny światowej. Zagospodarowano teren wokół niego. Ogólnie ocenia, że cała rewitalizacja Opatowca, która zakończy się pod koniec 2021 roku to był skok w przyszłość.

Burmistrz Kowalczyk otwarcie przyznaje, że jest się z czego cieszyć, ale do wykonania w kolejnych latach mają jeszcze sporo prac. - One nigdy się nie kończą – śmieje się. - Dalsza część miasteczka oraz wiele wsi też wymaga prac, każda ma jakieś potrzeby. Przeważnie remont dróg, budowa chodników. W samym Opatowcu znajduje się Zespół Szkolno-Przedszkolny, gdzie wymieniono nawierzchnie asfaltowe i chodniki, wykonano monitoring. Nie ma żłobka, ale też i mieszkańcy nie zgłaszali takiego zapotrzebowania. Nie posiadają też szkoły średniej, młodzież uczy się w pobliskiej Kazimierzy Wielkiej, czy Busku-Zdroju. Część mieszkańców żyje z rolnictwa, pozostali z usług, albo wyjeżdżają do większych miast. Opatowiec słynie z championatu koni, który odbywa się na początku lipca, wtedy na wystawie można zobaczyć najlepsze konie nie tylko z województwa.

Po rewitalizacji zdaniem burmistrza Sławomira Kowalczyka wielką atrakcją Opatowca będą nadwiślańskie bulwary.