Opatowska straż pożarna musi się rozwijać

Komendantem Powiatowym Państwowej Straży Pożarnej w Opatowie został młodszy brygadier Grzegorz Szewczyk. Nowy komendant zamierza między innymi dosprzętowić opatowską strażnicę oraz poprawić stopień wyszkolenia strażaków ochotników.

Przez ostatnie pięć lat młodszy brygadier Grzegorz Szewczyk był dowódcą jednostki ratowniczo - gaśniczej w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostrowcu Świętokrzyskim.

- Bardzo mile wspominam te ostatnie pięć lat współpracy ze ostrowieckimi strażakami - mówi komendant. - Awans na komendanta powiatowego to jednak duże wyróżnienie dla mnie, pozwala na rozwój, poszerza horyzonty.

WIĘCEJ SPRZĘTU

Mimo, że komendant Szewczyk pełni nową funkcję od tygodnia, ma już plany rozwoju opatowskiej strażnicy.
- Na pewno będę chciał skoncentrować się na dosprzętowieniu tej jednostki w urządzenia spełniające najwyższe standardy techniki pożarniczej, na przykład podnośnik hydrauliczny. Trzeba mieć na uwadze to, że pożarnictwo dynamicznie się rozwija, powstają nowe doskonalsze urządzenia. Park maszynowy trzeba uzupełniać na bieżąco - mówi.

Budynek, w którym mieści się opatowska strażnica, został niedawno rozbudowany. Na razie jednak pomieszczenia nie są wystarczająco wyposażone.
- Ze względu na ogólny kryzys pomieszczenia są takie, jakie są. Na pewno chciałbym poprawić warunki pracownikom pełniącym całodobową służbę - mówi Grzegorz Szewczyk.

Komendant ma zamiar zmodernizować powiatowe stanowisko kierowania, które być może zostanie przekształcone w centrum powiadamiania ratunkowego.
Konieczny będzie zakup dobrego sprzętu komputerowego i map cyfrowych, czyli tego, co pomaga dyspozytorowi. W tej chwili opatowscy dyspozytorzy pracują na starych mapach planszowych.

Problemem nie tylko opatowskiej komendy jest brak dostatecznej liczby etatów. Po wejściu do Unii Europejskiej, zmniejszona została liczba godzin służby w miesiącu. Brakuje strażaków w systemie zmianowym. Obecnie funkcjonuje system dyżurów pod telefonem. W razie poważniejszego zdarzenia strażacy ściągani są z domów.

INWESTUJĄ W OCHOTNIKÓW

Zdaniem nowego komendanta powiatowego, bardzo ważna jest dobra współpraca między komendą powiatową a jednostkami Ochotniczych Straży Pożarnych.
- Będziemy nadal wyszukiwać najlepsze jednostki, które spełniają kryteria, żeby włączyć je do krajowego systemu ratowniczo - gaśniczego - mówi komendant.

Obecnie 14 jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej z terenu powiatu opatowskiego należy do Krajowego Systemu Gaśniczego. W niektórych gminach kilka jednostek jest włączonych do Krajowego Systemu Gaśniczego. Są jednak i takie gminy, w których takich jednostek jest zbyt mało.

- Na przykład gmina Lipnik stara się powiększyć bazę jednostek włączonych do systemu. Będziemy starali się pomóc władzom gminy w tych staraniach - mówi Grzegorz Szewczyk.
Podwyższanie kwalifikacji jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych jest niezmiernie istotne ze względu na specyfikę powiatu opatowskiego.

- W powiecie opatowskim jest znaczna liczba wyjazdów do zdarzeń drogowych. Jest rozwinięta sieć dróg krajowych, na których występuje duże natężenie ruchu - mówi komendant Szewczyk. - Dodatkowym problemem jest rozległość powiatu. Czasem strażacy muszą dojeżdżać do zdarzenia nawet 30 kilometrów.

Poprzedni powiatowy komendant Państwowej Straży Pożarnej, Józef Kędziora podpisał z komendantami powiatowymi w Ostrowcu Świętokrzyskim i Lipsku porozumienia dotyczące pomocy w przypadku niektórych zdarzeń. Dzięki temu miejsca bardzo wysunięte, w których występuje duża liczba zdarzeń są obsługiwane przez strażaków z Ostrowca lub Lipska.

- Właśnie rozpoczęliśmy w komendzie powiatowej szkolenia strażaków - ochotników - mówi komendant. - Są to zajęcia praktyczne i teoretyczne prowadzone przez naszych strażaków. W kursie uczestniczą jednostki z całego powiatu.