Michał Jurecki
Michał Jurecki
Urodził się 27 października 1984 roku w Kościanie. Piłkarz ręczny Vive Targi Kielce, grający na lewym rozegraniu, reprezentant Polski. Srebrny medalista mistrzostw świata w 2007 roku, brązowy medalista mistrzostw świata z 2009 roku. Wcześniej występował w Tęczy Kościan, Chrobrym Głogów, Vive, HSV Hamburg i TuS N-Lübbecke. Ma żonę Joannę i córkę Oliwię. Pseudonim - "Dzidziuś". Hobby - golf, żużel, piłka nożna.
W środę Michał Jurecki załatwiał ostatnie formalności w Kielcach. Był bardzo zabiegany, ale chętnie zgodził się na rozmowę. W czwartek o godzinie 17 ma się stawić w klinice. Do Poznania jedzie razem z żoną Joanną.
W PIĄTEK WRÓCI DO KIELC
- Operacja rozpocznie się około 20. Koledzy będą walczyć ze Szwedami, a ja będę spał po narkozie. Jak się obudzę, to od razu zapytam lekarzy o wynik albo zadzwonię do żony, bo ona na pewno będzie oglądać to spotkanie - mówi Michał, który ma naderwany biceps prawej ręki.
W piątek 26-letni rozgrywający opuści klinikę w Poznaniu i wróci do Kielc. - Przez cztery tygodnie ręka będzie unieruchomiona, później czekają mnie 2-3 tygodnie rehabilitacji. Po około dwóch miesiącach powinienem być gotowy do gry - wyjaśnia rozgrywający drużyny Vive Targi Kielce, który na mistrzostwach świata w Szwecji zdobył dla Polski sześć bramek.
NA POCZĄTKU BYŁA ZŁOŚĆ
Kontuzji doznał w meczu z Argentyną. - Jak zobaczyłem mięsień w prawej ręce, to już wiedziałem, że coś jest nie tak. Z trenerem i lekarzem ustaliliśmy, że nie ma sensu, żebym grał na siłę, lepiej ściągnąć zawodnika, który w stu procentach jest gotowy do walki. Ja mam tę ręką o 30-40 procent słabszą niż przed urazem - powiedział Michał.
Przyznaje, że na początku był zły, że dopadł go pech i musi wracać do Polski. - Ale to trwało krótko. Żal jest, ale w sumie na paru mistrzostwach byłem, jeszcze jestem w miarę młody, więc kilka imprez - mam nadzieję - jeszcze przede mną. Tak sobie to tłumaczę - dodaje.
STAĆ NAS NA MEDAL
Według niego, kandydatami do medali są Francuzi, Hiszpanie, trzeba uważać na Chorwatów. Ważną rolę w tej imprezie powinni też odegrać Polacy. - Jestem optymistą, rozkręcamy się z meczu na mecz, powinniśmy walczyć o medal. Cały czas jestem w kontakcie z chłopakami, codziennie rozmawiam z Bartkiem (brat Michała - przyp. red.). Całym sercem jestem z drużyną - podkreśla Michał.
Kolejne mecze polskiej kadry będzie oglądał w telewizji, oczywiście w kieleckim mieszkaniu. - Żona chyba będzie mnie musiała przywiązać do łóżka (śmiech), żebym za bardzo nie skakał, bo ręka ma być unieruchomiona. A jak jest zacięty mecz naszej kadry, to bardzo go przeżywam - mówi sympatyczny kielecki szczypiornista.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?