Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opłaty za śmieci w Kielcach mogą być mniejsze

Agata KOWALCZYK
Jest duża szansa, że zapłacimy mniej za obiór śmieci w Kielcach. Miasto rozważa obniżenie ceny. Są to ostrożne przymiarki, ale całkiem realne już w przyszłym roku.

- Jest taka możliwość, wskazują na to wyliczenia, ale jeszcze za wcześnie na konkrety. Trzeba poobserwować system odbioru śmieci jeszcze przez kilka miesięcy - przyznaje zastępca prezydenta Kielc, Czesław Gruszewski.

Z analiz wynika, że kielczanie chętnie segregują śmieci i do kolorowych pojemników trafia ich znacznie więcej niż się spodziewano. - Natomiast jeszcze nie wiemy, jak ta segregacja jest prowadzona, czy rzeczywiście do kolorowych pojemników trafiają odpady takie jak powinny. Jesteśmy na etapie analizowania tego - poznaje Ryszard Muciek, dyrektor Wydziału Usług komunalnych Urzędu miasta w Kielcach.

Z obserwacji firmy odbierającej śmieci wynika, że odpady są źle segregowane. - Mieszkańcy nie trzymają się zasad, śmieci są słabo segregowane. Do żółtych pojemników trafia na przykład gruz, a do zielonych przeznaczonych tylko na szkło inne opakowania z plastiku czy papieru - informuje Robert Szumerowski, dyrektor kieleckiego oddziału Veoli.

Problemy z pojemnikami

Na początku obowiązywania nowej ustawy śmieciowej było za mało pojemników w osiedlach, ale ten problem został już rozwiązany zdaniem urzędników.

- Pojemników jest wystarczająca liczba. Jest ich w mieście 9,5 tysięcy a Veolia, do której one należą była przekonana, że wystarczy ich o 1,5 tysiąca mniej. Firma ponosi duże straty, ponieważ pojemniki są podpalane przez wandali, ale nie tylko. Podejrzewamy, że część została zniszczona przez konkurencję. Veolia szacuje swoje straty na prawie 100 tysięcy złotych, jeden pojemnik kosztuje 1,5 tysiąca - przyznaje dyrektor Muciek. - Będziemy zachęcać administratorów do korzystania z metalowych kontenerów, które są trwalsze i pojemniejsze.

Do tej pory do ratusza wpłynęło 90 tysięcy deklaracji śmieciowych i dotyczą one 155 tysięcy mieszkańców. - Są one w czasie weryfikacji i jeszcze za wcześnie na stwierdzenie, że pozostała część mieszkańców nie płaci za wywóz śmieci - poznaje.

Dodaje, że konieczne są drobne korekty systemu i na najbliższą sesje przygotowano kilka uchwał, które omawiano na ostatnim posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej Rady Miasta.

Drobne korekty

Dwa razy w roku odbierane są za darmo odpady wielkogabarytowe, ale okazało się, że to za mało. Od 2 grudnia możne je oddawać do punktu przy ulicy Magazynowej 3, prowadzonego przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami. Ale trzeba będzie zapłacić za ich transport, 5 złotych za każdy kilometr albo przywieść samemu. Stawkę opłaty muszą zatwierdzić radni.
- Jeśli samochód w czasie jednego kursu podjedzie w kilka miejsc odebrać stare wersalki, to zarobi na jednym kursie 50 czy 100 złotych. Proponowana stawka jest wysoka. Prokuratura za transport trupa po wypadku płaci tylko 3 złote - skwitował radny Jan Gierada.

Zmieni się także dzień tygodnia, w którym Veolia musi odbierać śmieci. - Poza innymi dniami wynikającymi z harmonogramu Veolia musi odebrać odpady w każdą sobotę, ale z naszych obserwacji wynika, że nie jest to dobry dzień. Chcemy go zmienić na poniedziałek - dodał dyrektor.

Przygotowano też projekt uchwały zobowiązującej administratorów do odpowiedzialności za pojemniki przekazywane przez Veolię w razie ich zniszczenia.

Radni z komisji zgodzili się na te zmiany, ale zagłosuje nad nimi jeszcze Rada Miasta podczas czwartkowej sesji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie