MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Opowiada HELENA VONDRACKOVA

Redakcja
Helena Vondrackova - wielka gwiazda czeskiej piosenki
Helena Vondrackova - wielka gwiazda czeskiej piosenki Echo Dnia

Helena Vondrackova - wielka gwiazda czeskiej piosenki - odwiedziła kilka dni temu Polskę. Jak zwykle spotkała się z przyjaciółką Marylą Rodowicz i jak zwykle świetnie się w jej towarzystwie czuła. - Maryla potrafi mnie rozśmieszyć do łez - mówi Helena i dodaje: - Opowiada mi typowo polskie dowcipy o blondynkach, a ja po prostu nie mogę powstrzymać śmiechu. Te kawały o blondynkach "sprzedaję" potem przyjaciołom w Czechach...

Blondynka zatrzymuje się na skrzyżowaniu, patrzy, a tu zapala się czerwone światło.

- O jejku, jaki piękny kolor, poczekam co będzie dalej.

Zapala się żółte światło.

- Jaki piękny kolor. Jak słoneczko!

Zapala się zielone.

- Och! Ten kolor jest najpiękniejszy!!!

Po chwili znów zapala się czerwone, a blondynka na to:

- Ten kolor już widziałam, jadę...

* * *

- Czemu blondynka otwiera jogurt w sklepie?

- Bo napisane jest na nim: "Otwierać tutaj".

* * *

- Czemu blondynka chodzi goła po ogrodach?

- Żeby pomidory się zaczerwieniły!

* * *

Idzie blondynka do sklepu zoologicznego.

Mówi: - Co to za brzydka małpa!

- To lusterko.

* * *

Jedzie blondynka samochodem i walnęła w drzewo, po czym wykrzykuje:

- Przecież trąbiłam!

* * *

- Co robi blondynka chodząca wokoło komputera?

- Szuka wejścia do Internetu!

* * *

- Dlaczego blondynka nie je tartej bułki?

- Bo nie wie jak ją posmarować.

* * *

Stoją dwie blondynki na przystanku i czekają na autobus. Autobus podjeżdża, a one podchodzą do drzwi kierowcy i jedna pyta:

- Dojadę tym autobusem do centrum?

- Nie - odpowiada kierowca.

- A ja? - pyta druga.

* * *

Zdenerwowana blondynka krzyczy do boya hotelowego:

- Pan sobie myśli, że jak jestem ze wsi, to może mnie pan wsadzić do tak małego pokoju?!

- Ależ proszę pani, jedziemy na razie windą.

* * *

- Jaka jest najgorsza bomba na świecie?

- Blondynka. Wpada w oko, rani serce, dziurawi kieszeń i wychodzi bokiem.

* * *

Przed automatem z wodą sodową stoi blondynka. Wrzuca monetę, czeka aż szklanka napełni się wodą, wypija, wrzuca monetę i tak bez końca.

Ludzie stojący za nią w kolejce niecierpliwią się:

- Niech się pani pospieszy!

- Nie ma głupich, ja cały czas wygrywam!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie