MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Orlicz Suchedniów - rewelacją III ligi

Robert KACZMAREK
Łukasz Ubożak (na pierwszym planie, z lewej) i jego koledzy z Orlicza już po ośmiu kolejkach nowego sezonu w trzeciej lidze poprawili wynik punktowy z rundy wiosennej.
Łukasz Ubożak (na pierwszym planie, z lewej) i jego koledzy z Orlicza już po ośmiu kolejkach nowego sezonu w trzeciej lidze poprawili wynik punktowy z rundy wiosennej. Fot. Robert Kaczmarek
Gdy minionej wiosny zespół Orlicza Suchedniów prowadził Sławomir Majak, drużyna w całej rundzie zdobyła 18 punktów. Wynik ten poprawiła już po ośmiu kolejkach spotkań w nowym sezonie!

Tegoroczne lato było bardzo emocjonujące dla Orlicza. Zespół ten przez blisko dwa miesiące tkwił w niepewności, czy zagra w czwartej, czy jednak pozostanie w trzeciej lidze. Kiedy Małopolski Związek Piłki Nożnej w Krakowie zdecydował się powiększyć na początku sierpnia trzecią ligę do 18 drużyn, znalazło się w niej miejsce i dla suchedniowian. Ci - pod wodzą nowego trenera Pawła Jaworka - od początku świetnie spisywali się w nowej edycji rozgrywek. Jakby na przekór wszelkim niedowiarkom. Ograli m.in. silne zespoły Glinika Gorlice, Naprzodu Jędrzejów, Juventy Starachowice (bieniaminka, który również plasuje się w czołówce), Lubrzanki Kajetanów (z którą Orliczowi wybitnie nie szło w poprzednim sezonie), Hetmana Włoszczowa, Kmitę Zabierzów. Do tej pory przegrali tylko dwa spotkania - w Andrychowie i Połańcu, zanotowali też bezbramkowy remis ze słabiutką Alwernią. Póki co, mimo ostatniej porażki z Czarnymi, Orlicz nie stracił miejsca w ścisłej czołówce. Po rozegranym awansem zwycięskim meczu Puszczy z Garbarnią Kraków (2:0) ekipa z Niepołomic wskoczyła wprawdzie na miejsce wicelidera, ale wyprzedza suchedniowian tylko o jeden punkt. Podopieczni Pawła Jaworka nie tracą więc rezonu, choć musieli w ciągu tygodnia przełknąć gorycz gorzkiej porażki z Czarnymi.

- Sami sobie jesteśmy winni. Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że każda passa kiedyś się kończy, ale tego meczu nie powinniśmy przegrać - zaznaczał trener Jaworek, zapowiadając jednocześnie walkę w niedzielnym pojedynku z Nidą Pińczów. Orlicz pokazał, że z mocnymi ekipami potrafi niekiedy zagrać jeszcze lepiej niźli z potencjalnie słabszymi. Do zespołu dobrze wkomponowali się dwaj Ukraińcy - tarnopolanin Roman Babin i lwowiak Pavlo Korkiszko, obaj skrzydłowi wnieśli dużo ożywienia w grze Orlicza w rundzie jesiennej. Skuteczność odzyskał Mariusz Jaros, dla którego wcześniej Sławomir Majak nie widział raczej miejsca w podstawowym składzie. Wyraźną zwyżkę formy odnotował Szymon Gryz, ale na punkty zapracował cały zespół. Orlicz mierzy w miejsce w pierwszej piątce tabeli po rundzie jesiennej. Na razie jest na dobrej drodze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie