Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżony o udział w zabójstwach w Cedzynie spędzi ćwierć wieku za kratkami!

/ElZem/
Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał w mocy wyrok kieleckiego Sądu Okręgowego dla Tadeusza G. oskarżonego o udział w zabójstwie trójki obywateli Ukrainy ponad dwadzieścia lat temu w podkieleckiej Cedzynie. Kielecki sąd skazał mężczyznę na 25 lat więzienia.

- Czuję satysfakcję i ulgę, bo to była trudna i niesłychanie skomplikowana sprawa - mówił w czwartek sędzia Adam Kabziński, przewodniczący składu orzekającego w procesie Tadeusza G., który toczył się przed kieleckim Sądem Okręgowym.

Przypomnijmy, że proces dotyczył wydarzeń z 19 września 1991 roku. Z ustaleń policyjnych wynika, że trójka obywateli Ukrainy: 40- i 41-latek oraz 24-letnia kobieta zatrzymali się na leśnym parkingu w Cedzynie. Tam również przyjechali trzej mężczyźni, mieszkańcy powiatu kieleckiego, którzy - według prokuratora - mieli wcześniej śledzić swoje przyszłe ofiary. Ukraińcy zginęli od strzałów z pistoletu, a ich towarzyszka najpierw została brutalnie zgwałcona, a następnie z bliskiej odległości zastrzelona.

Dopiero po 18 latach zatrzymano podejrzanych o popełnienie zbrodni. Jeden nie dożył procesu - znaleziono go powieszonego w celi. Drugi, 51-letni Tadeusz G. zasiadł na ławie oskarżonych. Kluczowymi dla rozwiązania sprawy były zeznania świadka z innego procesu. Istotne były także badania genetyczne, które potwierdziły obecność oskarżonego na miejscu zabójstwa.

W procesie, który ponad rok toczył się przed kieleckim Sądem Okręgowym przesłuchano kilkunastu biegłych zarówno specjalistów od broni, jak i ekspertów od badań genetycznych. Sprawa toczyła się w ramach procesu poszlakowego, gdzie wszelkie wątpliwości rozstrzygane są na korzyść oskarżonego. Wymierzając karę 25 lat więzienia sąd nie miał wątpliwości, że oskarżony był na miejscu zbrodni, nie zostało jedna udowodnione to, czy to Tadeusz G. pociągał za spust.

- Wysokość kary i wiek oskarżonego być może pozwolą ustrzec społeczeństwo przed powrotem do niego oskarżonego. To mocne słowa, ale czyn, jakiego dopuścił się oskarżony przeraża swoją agresją i bezwzględnością - w czasie uzasadnienia wyroku mówił sędzia Adam Kabziński.

Od wyroku kieleckiego sądu odwołał się obrońca oskarżonego. W czwartek przed Sądem Apelacyjnym w Krakowie odbyła się rozprawa odwoławcza. - Sąd utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji - informował w czarek sędzia Tomasz Duski, przewodniczący Wydziału Karnego Sądu Apelacyjnego w Krakowie.

Sędzia Adam Kabziński, który przewodniczył skaldowi orzekającemu w procesie Tadeusza G. w Kielcach przyznał, że wyrok krakowskiego sądu przyjął z ulgą i satysfakcją. - W mojej ponad trzydziestopięcioletniej praktyce orzecznictwa sądowego sprawa Tadeusza G. była najmroczniejszą i jedną z najtrudniejszych. Było bardzo mało dowodów, ciężki gatunek zbrodni i niesłychane obciążenie dla nas, jako składu orzekającego. Krakowski Sąd Apelacyjny słynie z finezyjnych wyroków, tym bardziej zatem cieszy to, że wyrok naszego sądu utrzymano w mocy - zaznacza sędzia Adam Kabziński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie