Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ośmioletni Kamil Kosno jeszcze może usłyszeć świat. Potrzebuje naszej pomocy [ZDJĘCIA]

Anna Śledzińska
Anna Śledzińska
Kamil Kosno z Ostrowca Świętokrzyskiego ma 8 lat. Od urodzenia cierpi na obustronny, głęboki niedosłuch zmysłowo-nerwowy. Szansą na to, by słyszał, jest wszczepienie implantu ślimakowego w prawym uchu. Na to jednak potrzeba pieniędzy.

Ośmioletni Kamil przez kilka lat nie słyszał nic. Pierwsza operacja zapewniła mu nowe możliwości, ale walka trwa.
- Naszego pierwszego spotkania po rozwiązaniu ciąży nie mogłam się doczekać szczególnie. Jeszcze, kiedy rósł w moim brzuchu, mówiłam do niego, odpowiadałam o świecie, czytałam bajki, włączałam muzykę. Czas mijał nam bardzo szybko, a ja czekałam na tę małą, wielką rewolucję. Ani przez chwilę nie przeszło mi przez myśl, że on nie usłyszał żadnego z moich wyznań, że świat jest dla niego przerażającą ciszą- wyznaje mama Kamilka.- Kiedy przyszedł na świat, lekarze nie mieli wątpliwości - Kamil nie słyszy. Ta wiadomość mnie poraziła, nie wiedziałam, jak sobie z tym poradzić. Bracia Kamila są zdrowi, więc byłam przekonana, że to naturalne, że moje kolejne dziecko będzie sprawne. Założenia brutalnie zderzyły się z rzeczywistością, a my całą rodziną stanęliśmy przed poważnym wyzwaniem. Początkowo starałam się nad tym zbytnio nie zastanawiać, żyliśmy z dnia na dzień i obserwowaliśmy jak rozwija się Kamil. Z czasem jednak zaczęłam dostrzegać kolejne problemy, komunikacja między rodzeństwem właściwie nie istniała, bo nikt nie opanował języka migowego… To było szczególnie trudne, bo Kamil jest doskonałym obserwatorem. Opanowaliśmy porozumiewanie się za pomocą gestów, ręce w pewnym stopniu zastępowały mu język, ale to okazało się niewystarczające.

Mama chłopca przyznaje, że o operacji myślała przez lata, ale długo słuchała porad i obaw innych, którzy mówili o niebezpieczeństwie. W końcu zaczęła się tym interesować, pytać, szukać informacji. Spotkała mamę innego dziecka, które z powodzeniem przeszło operację i bardzo szybko zaczęło się rozwijać.

- To był dla mnie sygnał do działania. Wiedziałam, że czeka nas stres, że ciężko będzie powiedzieć synkowi, co go czeka. Żadne gesty nie mogły go przygotować na to, co nieuniknione. Mieliśmy szczęście, bo pierwszy termin operacji został wyznaczony dość szybko. Po jej zakończeniu nie mogłam się doczekać informacji, czy jedno z moich, a właściwie to naszych największych marzeń się spełniło… Lekarze zrobili co w ich mocy, za co będę im wdzięczna każdego dnia. A później wydarzenia nabrały zaskakującego tempa. Kamil zaczął się rozwijać, reagować na proste komunikaty, a co najważniejsze, próbuje wypowiadać słowa! To niesamowite jak operacja jednego ucha i możliwość, częściowego słyszenia otoczenia, wpłynęła na jego rozwój. Obserwuję wszystkie mniejsze i większe postępy z zapartym tchem, ale pierwszą rzeczą, która rzuca mi się w oczy jest jego złość, rozczarowanie, zawód gdy dźwięków jest za dużo. W przedszkolu funkcjonuje coraz lepiej, ale to wciąż za mało. Teraz patrząc na zmiany, chcemy pójść krok dalej, dążymy do pełnej sprawności, do tego, by Kamil w końcu usłyszał świat w pełni. Lekarz powiedział, że synowi niebawem skończy się „złoty wiek na rozwój mowy”, a ja nie mogę pozwolić na to, żeby zatrzymał się w tym momencie! Istnieje możliwość przeprowadzenia refundowanej operacji, ale trzeba się ustalić w kolejce.

Kolejka to 4 kolejne lata, w tym czasie Kamil straci możliwości i być może już nigdy nie nauczy się mówić pełnymi zdaniami. W wieku 12 lat to może być już niemożliwe. Do tego badania kontrolne w maju wykazały, że chłopiec stracił całkowicie słuch w jednym uchu. Szansą na jego normalne życie może być jak najszybsze wszczepienie implantu ślimakowego.

Koszt operacji „poza kolejką” jest zbyt duży do udźwignięcia dla jego rodziny.
- Obserwowanie tego, z czym zmaga się mój syn jest dla mnie potwornie trudne, szczególnie, że ratunek jest właściwie na wyciągnięcie ręki. Ta operacja musi się odbyć, gdy tylko będzie taka możliwość. A szansa pojawi się dopiero wtedy, kiedy uzbieramy wszystkie środki- mówi mama dziecka.

Na stronie fundacji siepomaga.pl założona jest zbiórka dla Kamilka, na której już zadeklarowano ponad 40 tysięcy złotych. Brakuje jeszcze 100 tysięcy złotych. To kwota, którą z pomocą dobrych ludzi można zebrać w ciągu kilku dni.

TUTAJ MOŻNA WPŁACIĆ PIENIĄDZE DLA KAMILA

Licytacje charytatywne dla chłopca prowadzi też na swoim prorilu facebookowym Fundacja Kolorowe Motyle.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie