Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostateczny wyrok dla Eweliny C. Sąd: trzeba dać jej szansę na powrót do społeczeństwa

elzem
Osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na pięć lat – to prawomocny już wyrok, jaki usłyszała Ewelina C. – pierwsza w Polsce kobieta objęta tak zwaną „ustawą o bestiach”. Sąd Okręgowy w Kielcach utrzyma w mocy wyrok sądu pierwszej instancji w procesie, w którym 29-latkę oskarżono o poturbowanie i znieważenie ratowników medycznych z oddziału ratunkowego kieleckiego szpitala. Jak argumentowano, sąd nie widział podstaw do rozpoznania odwołania zarówno obrońców oskarżonej jak i prokuratury.

- W ciągu dwóch lat, które minęły od tego zdarzenia, oskarżona nie weszła w kolizję z prawem. Musimy dać jej szansę na powrót do społeczeństwa. Nie ma podstaw do tego, aby zmniejszać lub podnosić karę oskarżonej – tłumaczył sędzia Krzysztof Sójka, referent w procesie odwoławczym, który toczył się przed Sądem Okręgowym w Kielcach.

Przypomnijmy. Oskarżona Ewelina C. – 29-letnia dziś kielczanka w sierpniu 2014 roku opuściła zakład karny po odbyciu kary 6 lat pozbawienia wolności za usiłowanie zabójstwa kilkumiesięcznego dziecka. 29-latka został objęta – jako pierwsza kobieta w Polsce tak zwaną „ustawą o bestiach”. Sprawa, której dotyczył wtorkowy proces rozegrała się kilka miesięcy po wyjściu na wolność Eweliny C. W połowie października 2014 roku kobieta trafiła wtedy do szpitala na Czarnowie, gdzie według aktu oskarżenia, szarpała za włosy jedną z ratowniczek i podrapała ją. Miała też kopnąć kobietę i pielęgniarza, którzy próbowali przywiązać ją pasami do łóżka, by przeprowadzić badania.

Oskarżona wyjaśniała w sądzie, że pracownice szpitala miały rozpoznać w niej osobę skazaną za przestępstwo usiłowania zabójstwa niemowlęcia. Miały ją wyzywać i jej ubliżać. Sąd Rejonowy w Kielcach nie dał wiary twierdzeniem oskarżonej. - Funkcjonariusze publiczni, jakim byli pracownicy szpitala chcieli oskarżonej pomóc, bo taką pracę wykonują. Na początku oskarżona, co znajduje potwierdzenie w zeznaniach, była spokojna. Agresja powstała w momencie próby pobierania krwi. Kobiecie odmówiono też udziału osoby bliskiej, co dodatkowo spotęgowało jej strach, a to pobudziło nową falę agresji - wynikało z uzasadnienia wyroku.

Wydając wyrok 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na pięć lat, Sąd Rejonowy w Kielcach uznał oskarżoną winną tego, że zaatakowała pracowników szpitala, podczas, gdy ci chcieli udzielić jej pomocy medycznej. Jednocześnie też sąd postanowił, że wyrok w zawieszeniu może dać oskarżonej ponowną szansę na wejście do społeczeństwa.
Od wyrok Sądu Rejonowego, który zapadł w marcu 2016 roku odwołała się obrona oskarżonej oraz prokuratura. Zdaniem obrońców kobiety, którzy wnosili o jej uniewinnienie oskarżona działa w ramach obrony koniecznej. W opinii mecenas to ratownicy medycznej przekroczyli swe uprawnieni i nie postępowali zgodnie z procedurami. Z koli zaś prokuraturę nie do końca satysfakcjonował wyrok Sądu Rejonowego, wnosili o zaostrzenie kary i bezwzględne więzienie dla oskarżonej w wymiarze 1,6 roku pozbawienia wolności.

W ocenie składu orzekającego wydziału odwoławczego Sądu Okręgowego w Kielcach obie apelacje były całkowicie bezzasadne. Sąd w zupełności podzielił argumentacji sądu pierwszej instancji, nie znajdując powodów do uniewinnienia oskarżonej i do podniesienia wymiaru kary. Wyrok jest już prawomocny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie