Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatni dzień na planie "Ojca Mateusza" w Sandomierzu (zdjęcia)

Redakcja
Artur Żmijewski i Magdalena Walach, grająca Monikę.
Artur Żmijewski i Magdalena Walach, grająca Monikę. M.Płaza
Filmowcy zakończyli pracę w Sandomierzu. Do grona gwiazd, które pojawiły się w ostatnich dwóch tygodniach w mieście ojca Mateusza dołączyła Magdalena Walach.

Ostatnie ujęcia, wielkie pakowanie sprzętu i powrót do Warszawy. Ekipa filmowa zakończyła pierwszą część sandomierskich zdjęć do serialu "Ojciec Mateusz". Był to najdłuższy pobyt filmowców w Sandomierzu, spędzili tu dwa tygodnie.

Historia z uzdrowicielem

Wczorajszy dzień był jeszcze czasem intensywnej pracy. Pierwsze ujęcia kręcone były w Rynku, obok kamienicy, w której znajduje się apteka.

To tutaj miał przyjmować pacjentów bohater jednego z odcinków - uzdrowiciel Dorian, posądzany o oszustwo. W rolę tę wcielił się Wenanty Nosul - aktor, który zagrał niedawno Bolesława Bieruta w "Generale Nilu".

Magdalena Walach na planie

Magdalena Walach wcieliła się w postać Moniki, pacjentki Doriana. Pod kamienicą przy Rynku kręcona była scena spotkania kobiety z ojcem Mateuszem (Artur Żmijewski). Następnie filmowcy przenieśli się na podwórko przy ulicy Żydowskiej. Tam miał znajdować się dom Moniki.

Obecność Magdaleny Walach była gratką dla sandomierzan i turystów obserwujących pracę filmowców. Aktorka w krótkich przerwach między ujęciami była oblegana przez sympatyków, młodszych i starszych, pozowała z nimi do zdjęć i rozdawała autografy.

Do Sandomierza Magdalena Walach przyjechała z rodziną - mężem aktorem Pawłem Okrasą i synkiem Piotrem. Gdy pracowała, mąż i synek obserwowali ją z pobliskiego ogródka kawiarnianego.
Spotkanie kolegów po fachu

Przed południem na planie zdjęciowym było wyjątkowo wielu policjantów. Byli ci serialowi, czyli: Możejko (Piotr Polk), Nocul (Michał Piela), Gibalski (Rafał Cieszyński) i Marczak (Artur Pontek), ale również ci prawdziwi: komendant powiatowy policji w Sandomierzu młodszy inspektor Zbigniew Kotarski i sierżant sztabowy Jarosław Ciźla, oficer prasowy.

- Chciałem zobaczyć, jak pracuje ekipa filmowa, jakim sprzętem dysponuje. Nie ukrywam, że chciałem również osobiście poznać aktorów, którzy występują w serialu, a być może czegoś się nauczyć - mówił komendant Zbigniew Kotarski.

Komendant podkreśla, że serial bardzo mu się podoba, a od kiedy pracuje w Sandomierzu, "Ojciec Mateusz" zainteresował go jeszcze bardziej.

- Dobrze, że nie ma tam brutalnych scen. Fabuła jest ciekawa, dochodzenie do prawdy pokazane w subtelny sposób, a policjanci potraktowani … trochę z przymrużeniem oka.
Jak łatwo się domyślić, wątki policyjne komendant śledzi ze szczególną uwagą. Którego policjanta z "Ojca Mateusza" lubi najbardziej?

- Najbardziej identyfikuję się z osobą komendanta, aczkolwiek uważam, że czasami Możejko mógłby wykazać się większym polotem - przyznaje Zbigniew Kotarski.

Obaj komendanci, zdradził ten prawdziwy, umówili się na spotkanie we wrześniu.

- Będzie to prywatne spotkanie przy kawie, na pewno nie w sprawie zatrudnienia, choć mamy wakaty - żartował młodszy inspektor Zbigniew Kotarski.

Przed filmowcami teraz wakacyjna przerwa. Do Sandomierza wrócą najprawdopodobniej w sierpniu.
Początek emisji drugiej serii "Ojca Mateusza" zaplanowany jest już na 6 września. Będzie się ona składać z 17 odcinków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie