Zawodnicy Nidy wciąż jeszcze odpoczywają po „jesieni”. Najbliższy weekend będzie jednak ostatnim, kiedy będą mogli pozwolić sobie na leżenie bykiem. Choć… z tym leżeniem bykiem to trochę przesada.
- Piłkarze dostali po zakończeniu rundy jesiennej rozpiskę, jak mają trenować w okresie świąteczno-noworocznym. Nie było mowy o zupełnym wolnym. Każdy gracz otrzymał tak zwany plan urlopowy i zadania do wykonania. Już w pierwszym tygodniu od wznowienia treningów wyjdzie, kto odrobił pracę domową, a kto jednak nie. Ale jestem przekonany, że wszyscy – mówi Paweł Wijas, trener Nidy.
Szkoleniowiec wierzy w solidność swoich zawodników. Tym bardziej, że wiosną będą musieli mieć siłę, by wygrzebać drużynę ze strefy spadkowej IV ligi.
- Ruszamy w poniedziałek, 15 stycznia. Do końca stycznia planujemy trenować na hali, ale jeśli będzie utrzymywała się taka pogoda jak obecnie, to nie wykluczam też ćwiczeń na powietrzu – dodaje Paweł Wijas.
Na powietrzu piłkarze Nidy i tak będą trenować. Tyle że nie kopiąc piłkę, a biegając. Plan przygotowań zakłada w styczniu przede wszystkim budowę siły i wytrzymałości. – Nie zamierzam chłopaków oszczędzać. Musimy się solidnie przygotować pod względem wytrzymałościowym, bo mamy przed sobą trudną drogę do wyjścia z dołu tabeli – podkreśla trener.
Sparingi będą czekać Nidę dopiero później. W piątek, 2 lutego, nasza drużyna zagra pierwszy po Nowym Roku mecz kontrolny – z Wierną Małogoszcz na sztucznym boisku w Końskich. – No chyba, że pogoda wciąż nas będzie rozpieszczać, to zagramy z kimś wcześniej – nie wyklucza Paweł Wijas. Pewne są zaś kolejne sparingi. 10 lutego pińczowianie zmierzą się z Piastem Stopnica (najprawdopodobniej na wyjeździe), 17 lutego na stadionie krakowskiego Hutnika z występującym w małopolskiej okręgówce Nadwiślanem Kraków, 24 lutego z Unią Sędziszów i 3 marca z występującą w Centralnej Lidze Juniorów drużyną Korony Kielce.
W obozie pińczowian na razie wciąż cisza jeśli chodzi o transfery. Jedyną nowością jest to, że miejsce drugiego bramkarza Mariusza Treli zajmie najprawdopodobniej Bartłomiej Majcherczyk, dotychczasowy golkiper MKS-u Zdroju Busko Zdrój, który w tym zespole ostatnio rywalizował o miejsce w bramce z… bratem swojego taty, czyli Konradem Majcherczykiem. Ma być wypożyczony do Nidy do końca sezonu i niewykluczone, że już w poniedziałek pojawi się na pierwszym treningu pińczowian w 2018 roku.
– Bartek jest na tak, my jesteśmy na tak, a co najważniejsze, na tak jest też trener buszczan Ireneusz Pietrzykowski – mówi Paweł Wijas.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny
QUIZ. Czy dostałbyś się do Policji? Oto prawdziwe pytania z testu MultiSelect | QUIZ. Gwara młodzieżowa lat 70. Czy rozpoznasz te słowa? Sprawdź się! |
Najlepsza jedenastka jesieni w piłkarskiej ekstraklasie. A w niej dwóch piłkarzy Korony | Piękne piłkarki na pięknych zdjęciach. Wyjątkowa sesja Korony Handball Kielce |
QUIZ. Najczęstsze błędy językowe. Mówisz poprawnie? | Mężczyźni noszący to imię są najwierniejsi [LISTA] |
ZOBACZ TEŻ: Piotr Turek, ciężko chory chłopiec, odpowiada na pytanie, dlaczego warto wspierać WOŚP
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?