Ostatnia szansa na uzyskanie unijnych pieniędzy na przebudowę ulicy Ściegiennego

Trwa batalia o przebudowę drogi krajowej numer 73 w granicach miasta na dwupasmową. Pierwotnie wniosek Kielc o dofinansowanie inwestycji z funduszy unijnych uzyskał ledwie 22 punkty i w ogóle nie zakwalifikował się do realizacji. Po odwołaniach miasta i ponownej ocenie dostał… aż 10 punktów więcej trafiając na listę rezerwową. To jednak wciąż zbyt mało, by uzyskać pieniądze. Gwarancją na to byłoby umieszczenie kieleckiego projektu na liście podstawowej do realizacji. Aby to nastąpiło Kielce muszą dostać jeszcze tylko cztery punkty.

- Wysyłamy wniosek do minister rozwoju regionalnego o weryfikację oceny naszego wniosku. Pismo trafi akurat do minister Elżbiety Bieńkowskiej, ponieważ zgodnie z procedurą konkursową wyczerpaliśmy już wszystkie inne możliwości odwoławcze - informuje Tadeusz Sayor, wiceprezydent Kielc. - Liczba przyznanych nam punktów jest zbyt mała. Oprotestowaliśmy otrzymaną punktację w trzech kryteriach oceny. W dwóch kryteriach przyznano nam rację i punkty dołożono, w trzecim kryterium również uznano nasze argumenty, jednak nie zwiększono liczby punktów. To właśnie te brakujące cztery. Dlatego uważamy, że pani minister Bieńkowska winna uwzględnić nasz wniosek i pochylić się nad sprawą drogi 73 - wyjaśnia Tadeusz Sayor.

Bez unijnej dotacji nie ma szans na budowę drogi. Obecnie jest ona w fatalnym stanie technicznym, który ustawicznie się pogarsza, gdyż trasą przejeżdża 17 tysięcy pojazdów na dobę. Miasto Kielce z własnego budżetu wydało już 13 milionów złotych na przygotowanie dokumentacji niezbędnej do budowy drogi. Po pozyskaniu tylko jednej działki miasto będzie dysponentem wszystkich gruntów pod planowaną inwestycję. Jest już wydana decyzja o oddziaływaniu drogi na środowisko. Są praktycznie wszystkie papiery, nie ma tylko najważniejszego - pieniędzy.