Ostatnie wyburzenia pod drugą jezdnię Ściegiennego

- Ogłosiliśmy przetarg na wyburzenie ostatnich budynków, aby być gotowym do natychmiastowego rozpoczęcia inwestycji. Mamy obietnicę, że dostaniemy dofinansowanie do budowy drogi, choć nadal nie wiemy, w jakiej wysokości i kiedy. Chcemy być jednak gotowi - informuje Jaroslaw Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.

Miasto przygotowuje teren pod inwestycję od 2003 roku. Do tej pory przejęto około 300 działek. Właścicielom wypłacono odszkodowania na kwotę ponad 15 milionów złotych a do odebrania jest jeszcze 5 milionów 800 tysięcy złotych. Do wyburzenia zostało 16 nieruchomości. Wśród nich są 3 domy a reszta to budynki gospodarcze, czy usługowe.

- Właściciele wiedzą, że szykujemy się do burzenia, dostali pisma wzywające do opuszczenia nieruchomości. Spodziewamy się, że jedna osoba odmówi dobrowolnego przekazania nieruchomości i wpuszczenia firmy, która zajmie się rozbiórką. Może być potrzeba egzekucja i siłowe przejęcie nieruchomości - przyznaje.

Do wyburzenia są nieruchomości położone po prawej stronie ulicy Ściegiennego, jadąc w stronę Bilczy, po drugiej stronie były także rozbiórki, ale nieliczne. Do przejęcia był olbrzymi pas ziemi, bo nowa droga będzie dwujezdniowa i zaopatrzona w dwie drogi zbiorcze obsługujące ruch lokalny.
Wciąż nie wiadomo, kiedy inwestycja ruszy. - To zależy od decyzji polityków o przyznaniu dofinansowania i w jakiej kwocie. Nie mamy pojęcia, kiedy to się stanie. A obietnice są składne od kilku lat - przyznaje rzecznik.

Według ostatniego kosztorysu na inwestycję potrzeba 160 milionów złotych. - Do końca marca mamy po raz kolejny przedstawić aktualną wycenę kosztów. Na pewno przetarg pokaże, że drogę można zbudować dużo taniej. Kończą się unijne inwestycje a nowe programy będą realizowane za 2-3 lata. Firmy budowlane zostaną bez pracy, więc spodziewamy się, że konkursy ogłaszane w tym czasie będą rozstrzygane bardzo korzystnie dla nas - przyznaje.

Miasto liczyło na dofinansowanie inwestycji w granicach 70-80 procent, a z ostatnich zapowiedzi wynika, że może to być tylko 20 procent. W takiej sytuacji przedsięwzięcie zostanie podzielone na etapy.