O wypadku, który rozegrał się w niedzielny wieczór w Ostojowie (powiat skarżyski) portal www.echodnia.eu informował chwilę po zdarzeniu. Na krajowej „siódemce” zderzyły się mitsubishi galant i ford focus. – Sekundy po wypadku drogą przejeżdżał starszy aspirant Sławomir Łodej, na co dzień pracownik wydziału operacyjnego na stanowiska kierowania komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach. Wtedy był tam w dniu wolnym od służby, jechał swoim prywatnym autem – relacjonował Paweł Ksel, oficer prasowy świętokrzyskich strażaków.
Strażak zatrzymał swój samochód i w pierwszej kolejności zadzwonił po służby ratunkowe. – Autami podróżowało w sumie sześć osób. Pasażerka z forda focusa uskarżała się na bóle w obu rękach. Nasz strażak próbował uspokoić kobietę rozmawiał z nią – opowiadał Paweł Ksel.
W pewnej chwili miejsce wypadku miała karetka pogotowia, która transportowała chorego. – Strażaka zatrzymał karetkę i poprosił o pomoc ratowników medycznych. Wspólnie założyli rannej kobiecie szyny na ręce przypuszczając, że może mieć załamane kości w obu rękach – dodawał Paweł Ksel.
Niedługo później na miejsce przybyły wezwane siły: karetki, straż pożarna, policja. Oprócz pasażerki focusa do szpitala pojechał także kierowca auta. Paweł Ksel chwali postawę swojego podwładnego. – Nie mógł zachować się inaczej, strażakiem jest się nie tylko na służbie – kwitował.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?