Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostra selekcja przy wpuszczaniu do kieleckich klubów nocnych. Czy tak powinno być?

Iwona ROJEK
Dawid Łukasik
Znanego reżysera nie wpuszczono do jednego z kieleckich klubów nocnych dlatego, że miał kaptur na głowie i nie chciał go zdjąć. Popularny projektant mody nie wszedł dlatego, że był w trampkach, młodego kielczanina mieszkającego na zachodzie odrzucono ze względu na sportową koszulkę.

Takie praktyki stosują selekcjonerzy klubów w Kielcach. To dobrze czy źle?

Burmistrz jednej z warszawskich dzielnic zaapelował kilka dni temu, żeby skończyć z tego typu selekcją, która dyskryminuje młodych ludzi i wprawia ich w okropne kompleksy. Jego zdaniem szanse na wejście do klubu nocnego i zabawę powinien mieć każdy, a nie tylko ci, którzy mają odpowiednie buty czy spodnie.

Ale nie wszyscy mają takie zdanie. Wojciech Lubawski, prezydent Kielc uważa, że jak ktoś jest właścicielem klubu, to może decydować o tym kogo chce u siebie gościć. - Właściciele walczą o klienta i ustalają zasady - wyraża swój pogląd.

- A ktoś kto nie zostanie wpuszczony nie musi czuć się przygnębiony, może pójść kilkaset metrów dalej, do innego klubu, bo w Kielcach ich nie brakuje.

Ludzi trzeba traktować życzliwie

Jednak takie zabronienie wejścia może być nieprzyjemnym przeżyciem. - Wszystkich moich kumpli wpuszczono do klubu w centrum Kielc, a mnie nie, bo miałem sportową koszulkę, z malutkim logo znanej firmy - opowiada Kamil, kielczanin studiujący w Anglii. - Strasznie głupio się poczułem, pojechałem do domu taksówką, przebrałem się i wróciłem. Ale tego wieczoru już dobrze się nie bawiłem.

Zbigniew Olejarczyk, właściciel popularnego klubu Luwr jest zdania, że w klubach musi być jednak prowadzona selekcja, byleby była ona mądra i przyjazna. - Selekcjoner ma bardzo ciężkie zadanie do wykonania, powinien mieć psychologiczne podejście do klienta - tłumaczy. - Od doboru gości zależy to czy impreza będzie udana. To prawda, że każdy właściciel ustala własne zasady. Nam nie przeszkadza, że ktoś ma sportowe adidasy, bo mogą one być w lepszym stanie, niż ubłocone i sfatygowane półbuty. Z drugiej strony jak jest wieczór panieński, na który dziewczyny przychodzą w eleganckich sukniach prosto od fryzjera, to nie wpuścimy wtedy dresiarzy, bo one źle by się czuły. Czasami stosujemy wykrywacze metali, bo jeden z gości chciał wejść z tasakiem, nieraz używamy alkomatu, wszystko dla bezpieczeństwa bawiących się. Bywa tak, że przy dwustu osobach imprezę potrafi zniszczyć 10 agresywnych. Selekcjoner musi być bardzo kulturalny i nie może dać się sprowokować. Nawet jak kogoś nie chce wpuścić nie może go zdołować ani zrazić. Przykładowo nie mówi: pan tu nie wejdzie, tylko wyjaśnia, że nie ma wolnej loży, jest za ciasno i zaprasza go na jutro, lub w innym terminie.

Krzysztof Gąsior, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Profilaktyki i Edukacji jest zdania, że niektóre tego rodzaju selekcje ze względu na strój czy fryzurę mogą jednak człowieka załamać. - Nie wpuszczenie do klubu może być dla młodego człowieka silnym, nieprzyjemnym przeżyciem - twierdzi. - Może wpaść w kompleksy i stracić wiarę w siebie, zwłaszcza gdy przytrafi mu się to w większym towarzystwie. Planuje zaimponować tego wieczoru jakiejś dziewczynie, a tu nie zostaje wpuszczony. Czuje się fatalnie.

Selekcja źle się kojarzy

Podobnie myśli psychoterapeutka, Patrycja Orzechowska Niedziela. - Mnie słowo selekcja bardzo źle się kojarzy, z dyskryminacją - mówi. - Rozumiem, że jak ktoś jest pijany, czy rozrabia to może zostać zatrzymany, ale powodu niewłaściwego ubioru jest już pewną przesadą. Człowiek wrażliwy może tę sytuację odrzucenia silnie przeżyć. Gdybym była właścicielką klubu rockowego nie przeszkadzałoby mi to, że przychodzą do mnie ludzie w garniturach i białych krawatach. Jeżeli dobrze by się bawili tak ubrani w nieco innych klimatach, to ich wybór.

Dawid Grudzień z kieleckiego klubu "Vena" podsumowuje sprawę, że wszystko zależy jednak od rodzaju imprezy. - Na imprezę hiphopową mogą wejść ludzie w bluzach, kapturach i nikt nie będzie robił problemów z powodu tak luźnego ubioru - podkreśla. - Ale jak spotkanie klubowe ma inny charakter bardziej wyjątkowy, to wymagamy większej elegancji. I nikt się z tego powodu nie obraża.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie