Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostre słowa posła Grzegorka

/JaS/
Według posła Grzegorka wicepremier go wciąż oczernia.
Według posła Grzegorka wicepremier go wciąż oczernia. archiwum
- Pan Gosiewski jest kłamcą, krętaczem i chuliganem politycznym - mówił wczoraj świętokrzyski poseł Platformy Obywatelskiej Krzysztof Grzegorek.

Trwa wymiana ciosów między Przemysławem Gosiewskim a Krzysztofem Grzegorkiem. Przypomnijmy, że wicepremier w dwóch sądowych instancjach przegrał proces wyborczy. Sąd orzekł, że Gosiewski pomówił Platformę w Skarżysku, zarzucając jej kontakty z rzekomą “grupą przestępczą Pawliszaków". Wicepremier przeprosił za swoje słowa, jednak zawnioskował do Urzędu Kontroli Skarbowej o przeprowadzenie kontroli w skarżyskim szpitalu, gdzie Grzegorek jest dyrektorem. W placówce przetargi wygrywała firma Pawliszaków.

Grzegorek idzie do prokuratury
Z kolei Grzegorek poinformował wczoraj, że kieruje dwa wnioski do prokuratury z zawiadomieniem o możliwości popełniania przestępstwa przeciw radnym komisji rewizyjnej skarżyskiego powiatu, który nadzoruje szpital. Jak mówi poseł Grzegorek, komisja prowadziła kontrolę szpitalu pod kątem przetargów i procesu restrukturyzacji za ostatnie dwa lata. Działacz PO twierdzi, że nie stwierdzono większych uchybień. Jednak wnioski pokontrolne sporządzono na podstawie raportu Najwyższej Izby Kontroli, która szpital kontrolowała w latach wcześniejszych.

- Sąd w czasie procesu wyborczego, między innymi na podstawie raportu NIK, stwierdził, że wszystko działo się zgodnie z prawem, a wyniki przetargów były korzystne dla szpitala. W czasie procesu wyborczego świadkiem pana Gosiewskiego był szef komisji rewizyjnej Janusz Borowiec, który stwierdził, że przetargi odbyły się z naruszeniem prawa. Właśnie przeciw niemu kieruję sprawę o składanie fałszywych zeznań - informuje Krzysztof Grzegorek.

Złoży on też drugie zawiadomienie o przekroczeniu uprawnień i zniesławienie przeciw Borowcowi i dwóm innym radnym, Jackowi Jeżykowi i Marcinowi Ożogowi. Jak mówi Grzegorek, dwa dni po sporządzeniu - wadliwych jego zdaniem - wniosków pokontrolnych, nastąpiła w radio wypowiedź wicepremiera o związkach PO z grupą przestępczą. Poseł Grzegorek zastrzega, iż nie ma dowodów na to, że wicepremier inspirował działania radnych.

Szef Komisji Rewizyjnej Rady Powiatu Janusz Borowiec: - Nie kłamałem w sądzie. Jestem zadowolony, że prawda ujrzy światło dzienne. Kiedyś poseł Grzegorek nazwał mnie publicznie kłamcą, jednak do sądu podać go nie mogłem, bo chroni go immunitet.
Znów będzie proces?
Poseł Grzegorek twierdzi, że wicepremier Gosiewski wciąż go oczernia. - Po miażdżącym wyroku pan Gosiewski wciąż kłamie, mówi, że ujawnił kompromitujące mnie relacje. Nie ma takich relacji. Bracia Pawliszakowie nigdy za nic nie zostali skazani. To też stwierdził sąd - mówi poseł Grzegorek. Pan Gosiewski jest kłamcą, krętaczem i chuliganem politycznym - kwituje Krzysztof Grzegorek.

- Słowa pana Grzegorka pokazują, że nie ma on argumentów. Jak się ich nie ma, to używa się inwektyw. Te słowa naruszają godność osobistą, rozważę, czy nie skieruję sprawy do sądu. Wyrok odnosił się, że do użycia słów “grupa przestępcza". Ja twierdzę wciąż, że relacje pana Grzegorka są kompromitujące - komentuje Przemysław Gosiewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie