Ostrowieccy strażacy interweniowali kilkanaście razy wypompowując wodę z zalanych piwnic i podtopionych posesji. Kamienna na razie nie wylała, ale sytuacja może się zmienić, jeśli nadal będzie padał deszcz, albo, co gorsza, zbiornik w Brodach zacznie wypuszczać więcej wody.
Obecnie Kamienna płynie w korycie, ale istnieje realne niebezpieczeństwo, że może wylać.
CHMIELÓW ZAGROŻONY
Najbardziej zagrożony jest obecnie Chmielów, najniżej położona miejscowość w gminie Bodzechów.
-Otrzymaliśmy informacje, że zbiornik w Brodach jest pełny i że w ciągu najbliższych godzin trzeba będzie wypuszczać z niego więcej wody. Nawet o sto procent - mówi Roman Kaczmarski, zastępca wójta gminy Bodzechów. - To może oznaczać, że Kamienna wystąpi z brzegów.
U nas najbardziej zagrożony jest Chmielów, gdzie lewa strona rzeki nie jest obwałowana. Dlatego podjęliśmy działania profilaktyczne - przygotowaliśmy worki z piaskiem w najbardziej zagrożonych miejscach, mieszkańcy posesji, które mogą zostać zalane, zostali poinformowani o zagrożeniu. W tej chwili Kamienną przepływa 50 metrów sześciennych na sekundę, a jeśli zbiornik w Brodach zacznie spuszczać o pięćdziesiąt procent więcej wody, to gospodarstwa, które były zalane podczas powodzi w 2005 roku, mogą i teraz znaleźć się pod woda. Cały czas monitorujemy sytuację na Kamiennej i działa Gminny Zespół Reagowania Kryzysowego.
RATUJĄ ŁABĘDZIE GNIAZDO
Na razie spokojnie jest też w gminie Ćmielów. Co prawda woda zagraża kilkunastu gospodarstwom, ale jeśli nie będzie dalszych opadów i gwałtownego zwiększenia wypuszczanej ze zbiornika w Brodach ilości wody, to Kamienne pozostanie pomiędzy wałami.
-Monitorujemy sytuacje i na razie wszystko jest w normie, jeśli nie liczyć oczywiście kilku niewielkich podtopień - mówi Jan Kuśmierz, wójt Ćmielowa. -Dostaliśmy ciekawy sygnał ze Stoków, gdzie woda zagraża gniazdu łabędzi. Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Borii chcą uratować gniazdo, w którym są jaja, i przygotowują specjalna tratwę, na którą przeniosą gniazdo.
POMPY PRACUJĄ
Ostrowieccy strażacy interweniowali w poniedziałek trzynaście razy. Wypompowywali wodę z zalanych piwnic i posesji na ulicach Świętokrzyskiej i Rzeczki.
-Cały czas monitorujemy sytuacje, prowadzimy działania profilaktyczne - mówi Wiesław Cisek, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Ostrowcu. -W mieście było kilka przypadków zalanych piwnic na ulicy Świętokrzyskiej. Kilka godzin trwała akcja na ulicy Rzeczki, gdzie zagrożone były dwie posesje. Są tam dwa przepusty, ale za mało wydajne i trzeba były przepompowywać wodę. Pracowała tam nasza największa pompa, o wydajności 7 tysięcy litrów na sekundę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?