Ostrowiecki Bank Żywności chce nakarmić świętokrzyską onkologię

- Pomagamy już osobom prywatnym i domom pomocy społecznej, możemy też szpitalom - mówi Maria Adamczyk, dyrektorka Banku Żywności w Ostrowcu.

Pomysł powstał na ostatnim spotkaniu Rady Społecznej Świętokrzyskiego Centrum Onkologii, do której należy Maria Adamczyk. - Szpital jest w trudnej sytuacji finansowej, szuka oszczędności, a my mamy nadwyżki żywności, więc możemy pomóc - mówi dyrektorka Świętokrzyskiego Banku Żywności.

W tym roku bank otrzymał ponad 3,5 tysiąca ton żywności w ramach unijnego programu. Wśród produktów, które mógłby przekazać szpitalowi, są mąka, kasza, ryż, makaron, płatki śniadaniowe, mleko, kawa zbożowa, chleb chrupki, zupy, masło, sery żółte i topione. - Ta żywność jest dobrej jakości, pełnowartościowa, spokojnie mogą ją jeść chorzy ludzie - zapewnia dyrektorka Banku Żywności.

Doktor Stanisław Góźdź, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii, jest bardzo zainteresowany propozycją Banku Żywności. - To dawałoby nam kilkadziesiąt tysięcy złotych oszczędności, co w naszej sytuacji jest bardzo potrzebne. Jeżeli tylko przepisy pozwolą, chętnie przyjmiemy tę żywność - powiedział nam.

Sytuacja finansowa Świętokrzyskiego Centrum Onkologii jest trudna. Na koniec czerwca szpital miał około 40 milionów złotych długu.

Świętokrzyski Bank Żywności jest organizacją pożytku publicznego, od kilku lat przekazuje żywność osobom ubogim, potrzebującym wsparcia oraz stowarzyszeniom działającym na rzecz osób potrzebujących pomocy.

Jest tylko jeden szkopuł: przepisy wewnętrzne Federacji Polskich Banków Żywności, do której należy bank z Ostrowca, nie przewidują możliwości przekazania żywności szpitalom, a jedynie osobom prywatnym o udokumentowanych niskich dochodach oraz stowarzyszeniom działającym na rzecz potrzebujących pomocy. - Świętokrzyskie Centrum Onkologii jest jedynym tego typu szpitalem w naszym regionie, leczą się w nim mieszkańcy całego województwa, wielu z nich jest w trudnej sytuacji finansowej, wydaje dużo pieniędzy na leki. Pacjenci onkologii to w większości biedni, ciężko chorzy ludzie. Moim zdaniem, ta sytuacja mogłaby być podstawą do udzielenia szpitalowi pomocy żywnościowej - uważa Maria Adamczyk.

Zarząd Województwa Świętokrzyskiego ma wystąpić do Federacji Polskich Banków Żywności z pismem w sprawie pomocy dla Świętokrzyskiego Centrum Onkologii.