Rzecz miała miejsce przy ulicy Żeromskiego. 63-latek szedł ze swoją 14- letnią wnuczką. Prowadził rower. Nagle, jak opowiadali mundurowym świadkowie, bez żadnego powodu 63-latka zaatakowali dwaj mężczyźni. Według ustaleń policjantów napadnięty najpierw został uderzony ciężkim przedmiotem w głowę, potem był kopany. Napastnicy zniszczyli mu rower i zaczęli uciekać.
- Na miejsce natychmiast pojechali policjanci - mówi Kamil Tokarski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach. - Mundurowi zauważyli dwóch mężczyzn, którzy biegli po dachu jednego z bloków, potem klatką schodową zbiegli w dół, a gdy przed budynkiem zobaczyli funkcjonariuszy, rzucili się do ucieczki między blokami. Jeden z policjantów oddał ostrzegawczy strzał w powietrze. Dopiero wtedy podejrzewani się zatrzymali.
Zatrzymani - bracia w wieku 29 i 30 lat, noc spędzili w policyjnym areszcie. Obaj, jak wykazało badanie, w chwili zatrzymania byli nietrzeźwi. Młodszy miał 2,1, starszy 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Obaj są doskonale znani policjantom. Byli notowani w związku z pobiciami, bójkami i kradzieżami. Odpowiedzą teraz prawdopodobnie za pobicie 63-latka i zniszczenie roweru. Grozi im do pięciu lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?