Prokuratura postawiła mu zarzuty wzięcia łapówki oraz ujawnienia tajemnicy służbowej. Sąd Okręgowy skazał P. na 3 lata i 2 miesiące więzienia oraz grzywnę w wysokości 3,6 tysięcy złotych. Wyrok nie jest prawomocny. - Złożę apelację i poczekam na rozstrzygnięcie. Tyle w tej sprawie. W Granacie najważniejszy jest teraz zbliżający się sezon w trzeciej lidze. Błędy, które popełniłem w przeszłości chcę naprawić m.in. dobrą pracą w klubie. Od kiedy jestem w Skarżysku, bardzo wiele udało nam się wszystkim osiągnąć - twierdzi Ireneusz P.
W skarżyskim klubie zdają sobie sprawę z sytuacji, ale o zakończeniu współpracy z trenerem nie ma obecnie mowy. Oświadczenie w tej sprawie przedstawił dziennikarzom mecenas Grzegorz Żuk, członek zarządu Granatu, odpowiadający również za kontakty z mediami. - Wyrok skazujący trenera nie jest prawomocny, w naszym kraju obowiązuje domniemanie niewinności. Nie komentujemy prywatnych spraw szkoleniowca, ani tego, co dotyczy jego pracy zawodowej w przeszłości. W Granacie bardzo doceniamy to, co zrobił dla drużyny, klubu, za świetny kontakt z zarządem, piłkarzami, publicznością, mediami. Cenimy jego warsztat, to prawdziwy fachowiec - zaznacza Żuk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?