Oszczędności, ale nie na szkołach. Rozmowa z Lechem Łodejem, burmistrzem Kunowa

Przejął Pan gminę w nie najlepszej kondycji finansowej...

To najdelikatniejsze określenie. Już na wstępie okazało się że nie ma w budżecie zabezpieczonych środków na wyrównania dla nauczycieli i konieczne było zaciągnięcie kredytu w wysokości 300 tysięcy złotych. Ogólnie mówiąc sytuacja finansowa gminy jest bardzo zła. zadłużenie sięga jedenastu milionów złotych. Odziedziczyliśmy bardzo trudny budżet, ale jakoś trzeba sobie radzić. Szukamy oszczędności. A w tym zaczęliśmy od siebie czyli od urzędu i urzędników. Analizujemy umowy i ograniczamy wydatki.

Gdzie będzie Pan szukał oszczędności?

-Z pewnością nie będziemy “dotykać" sieci działających w gminie szkół. Na oświacie nie zamierzam oszczędzać, ale trzeba trochę uporządkować sytuacje w niektórych szkołach. Okazuje się bowiem ze już w kwietniu ubiegłego roku w Szkole Podstawowej w Kunowie naruszono dyscyplinę finansową. Powstały zaległości wobec ZUS i dostawców energii na blisko 50 tysięcy. Szkoła otrzymywała dotacje zgodnie z planem. Dziwi mnie że przez tyle miesięcy ubiegłego roku poprzednia władza nic z tym problemem nie zrobiła. Ja zamierzam zrobić to i co do mnie należy, bo nie można dopuszczać do takich sytuacji.

Finanse to chyba nie jedyny problem gminy...

Oczywiście, bo problemów jest mnóstwo i nie da się wszystkich rozwiązać w krótkim czasie. Przede wszystkim mamy w gminie ogromne zaniedbania w infrastrukturze. Mamy w gminie prężnych przedsiębiorców, firmy które wytwarzają produkty w oparciu o najnowsze światowe technologie, a jednocześnie nie mam porządnej drogi czy parkingu by do tej firmy dojechać. Chce w pierwszej kolejności zadbać właśnie o to by otoczenie tych naszych gospodarczych “perełek" spełniało standardy. To przecież kwestia nie tylko wizerunku gminy, ale podstawy jej kondycji ekonomicznej. Musimy dbać o przedsiębiorców, bo daje nie tylko miejsca pracy, ale przede wszystkim generują wpływy do gminnego budżetu. Jest też wiele zaniedbań praktycznie we wszystkich miejscowościach gminy jeśli chodzi o drogi. Nie mamy pieniędzy by wykonać wszystkie najpotrzebniejsze remonty. Tu sytuacja poprawi się w przyszłym roku, kiedy dostaniemy 3 miliony złotych z nowych środków unijnych. Sporo problemów jest natury organizacyjnej, jak na przykład brak planu zagospodarowania przestrzennego. Mamy w paru miejscowościach , jak na przykład w Miłkowskiej Karczmie tereny pod działki budowlane, które łatwo byłoby sprzedać, bo jest dużo chętnych by tam budować domy, ale brak właśnie planu zagospodarowania przestrzennego. To bardzo blokuje rozwój gminy.

Co wobec tego będzie dla Pana priorytetem w tej kadencji?

Tak jak mówiłem najważniejsze jest uporządkowanie finansów gminy oraz wspieranie naszych przedsiębiorców. Już odbyłem spotkanie z szefami firm mających swe siedziby w strefie przemysłowej. W trakcie dyskusji rozważaliśmy możliwość stworzenia takiej formy współpracy która ułatwiłaby przedsiębiorcom z różnych branż skuteczne aplikowanie o środki unijne oraz możliwość wspólnych z gminą inwestycji. Bardzo zależy mi aby ta współpraca była owocna, by firmy się rozwijały, bo to znacząco wpływa na wysokość naszego budżetu. Teraz jest tak że na prace interwencyjne, a jest to przecież jedyna możliwość, jaką ma gmina, pomocy bezrobotnym, czeka się ponad dwa lata. Jeśli zwiększymy wpływy do budżetu, to będziemy mogli zatrudnić przy tych pracach więcej osób. Za bardzo istotne uważam też częste kontakty z mieszkańcami. Zakończyły się właśnie zebranie sołeckie, które dały mi pełny obraz problemów i potrzeb w poszczególnych miejscowościach.

Jakiejś rewolucji kadrowej w urzędzie spodziewać się należy?

Rewolucji raczej nie, ale sprawy kadrowe są ważne, przede wszystkim dlatego że urząd musi sprawnie działać.

A sportowcy mogą liczyć na pomoc gminy?

Oczywiście. Stal Kunów, zespoły ludowe i orkiestra strażacka, to nasze "wizytówki" które świetnie promują gminę. Martwi mnie trochę niezdrowa rywalizacja pomiędzy sekcjami piłki nożnej i ciężarów, ale zamierzam spotkać sie z zainteresowanymi i mam nadzieję że wypracujemy wspólną strategię.