Chodzi o zdarzenie z końcówki września. 75-letnia kielczanka odebrał wtedy telefon od kobiety podającej się ze jej córkę. Dzwoniąca twierdziła, że pilnie potrzebuje 200 tysięcy złotych i przyśle po nie kolegę. Kobieta nie miała w domu tak dużych pieniędzy. Odwiedziła bank i wypłaciła z konta 39.300 złotych.
- Zgodnie z wcześniejszą telefoniczną umową, przekazała je mężczyźnie, z którym spotkała się przed blokiem. W początkach października podejrzany o wyłudzenie trafił w nasze ręce. To 22-latek z Wrocławia - opowiada podkomisarz Kamil Tokarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
22-latek został tymczasowo aresztowany. Jak mówią policjanci, w ostatnią środę mężczyzna za pośrednictwem swego adwokata zwrócił 75-latce całą kwotę, jaką we wrześniu straciła.
- Areszt został zamieniony na dozór policyjny. Mężczyzna ma wpłacić 50 tysięcy złotych poręczenia majątkowego, ma też zakaz opuszczania kraju. Grozi mu osiem lat więzienia - mówi podkomisarz Kamil Tokarski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?