Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszustwo w Urzędzie Pocztowym w Końskich

Paulina BARAN [email protected]
Oszustwo w Urzędzie Pocztowym w Końskich. Zasiłek po śmierci ojca rozpłynął się. Podpis córki zmarłego został podrobiony

Mieszkanka Końskich od trzech miesięcy stara się o odzyskanie czterech tysięcy złotych z zasiłku pogrzebowego, który miała dostać po śmierci ojca. Pieniądze najprawdopodobniej przywłaszczył sobie 24-letni… listonosz. Miał podrobić jej podpis. Prokuratura Rejonowa w Końskich postawiła już zarzuty. Zawłaszczenie pieniędzy to nie jedyny "wybryk" listonosza.

PIENIĄDZE Z POCZTY…ZNIKNĘŁY

W listopadzie zmarł ojciec pani Krystyny Rowińskiej z Końskich. Kobieta wystąpiła do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o wypłatę zasiłku pogrzebowego (4 tys. złotych).
Podczas składania wniosku powiedziano jej, że pieniądze w ciągu trzech tygodni dostarczy listonosz.

- Mijały kolejne dni, a zasiłku nie było. Poszłam do ZUS, żeby zapytać, kiedy wreszcie go dostanę - opowiada Krystyna Rowińska. Tam dowiedziała się, że zasiłek wpłynął na pocztę w Końskich już dwa tygodnie wcześniej. Bardzo się zdziwiła, kiedy usłyszała, że pieniądze…już pobrała. - Byłam zszokowana. Przecież żadnych pieniędzy nie odbierałam - mówi Krystyna Rowińska.

LISTONOSZ PODROBIŁ PODPIS?

Poszkodowana kobieta zaczęła własne śledztwo.

- Naczelnik poczty w Końskich dowiedział się, który listonosz miał dostarczyć mi pieniądze. Po złożeniu oficjalnego pisma poczta pokazała mi także pokwitowanie odbioru. Stało się dokładnie to, czego się obawiałam. Ktoś po prostu podrobił mój podpis - mówi zdenerwowana pani Krystyna.

Podejrzenie padło na listonosza i oszukana kobieta złożyła na niego skargę na pocztę. - Listonosz przyszedł do domu i chciał się dogadać. Prosił, żebym wycofała zażalenie to zwróci mi pieniądze - opowiada.

Pani Krystyna sprawę zgłosiła policji. - Z tego, co wiem listonosz tłumaczył policjantom, że dostarczył mi pieniądze. Ja niby podpisałam pokwitowanie, a pieniądze miał przekazać mojej 82-letniej mamie. To jedna wielka bzdura - denerwowała się kobieta.

SPRAWA W PROKURATURZE

Listonosz na swoim sumieniu ma nie tylko tę sprawę. Piotr Gładysiewicz prokurator rejonowy w Końskich poinformował, że mężczyźnie postawiony został także zarzut oszustwa innej osoby.

- Zastosowano w stosunku do niego dozór policyjny oraz poręczenie majątkowe w wysokości 5 tysięcy złotych. W ciągu miesiąca będzie akt oskarżenia - mówi prokurator.

ŁATWO PIENIĘDZY NIE ODZYSKA

Pracownicy Pierwszego Urzędu Pocztowego w Końskich sprawy nie komentowali, choć jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy listonosz na poczcie już nie pracuje. A pani Rowińskiej nie będzie łatwo odzyskać pieniądze. Piotr Gołdanowski z biura prasowego Poczty Polskiej S.A. poinformował, że poszkodowana może dochodzić swoich praw w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, bo to z tą instytucją Poczta Polska ma podpisaną umowę. - Prawo dochodzenia roszczeń przysługuje nadawcy, który zawarł z Pocztą Polską umowę o świadczenie usługi - wyjaśniał Gołdanowski.

- Teraz poszkodowana może zrzec się prawa dochodzenia roszczeń i przekazać je na ZUS - wyjaśniał.

Kobiecie w walce o zwrot utraconych pieniędzy pomagają prawnicy z biura porad prawnych działającego przy biurze poselskim Jacka Włosowicza w Kielcach. Poseł w tej sprawie wystosował oficjalne pismo do prezesa zarządu Poczty Polskiej S.A. w którym poprosił o przeprowadzenie kontroli w urzędzie Pocztowym w Końskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie