Oto zwycięzcy 58. Plebiscytu Sportowego - Mariusz Jurasik i Bogdan Wenta

Mariusz Jurasik i Bogdan Wenta

Mariusz Jurasik

Urodził się 4 maja 1976 roku w Żaganiu. Prawy rozgrywający lub prawoskrzydłowy. Z Vive dwa brązowe medale mistrzostw Polski w 1997 roku i 2001 roku. Z reprezentacją Polski zdobył wicemistrzostwo świata w 2007 roku - wtedy wybrano go najlepszym prawoskrzydłowym turnieju; brązowy medal mistrzostw świata w 2009, Chorwacja; i 5 miejsce na igrzyskach w Pekinie w 2008 roku. Żona Sylwia, syn Krystian, córka Iga. Hobby: wędkarstwo.

Bogdan Wenta

Urodził się 19 listopada 1961 roku w Swarożynie, niedaleko Tczewa, w obecnym województwie pomorskim. Uważany za jednego z najwybitniejszych zawodników w historii polskiej piłki ręcznej. Aktualnie szkoleniowiec Vive Targi Kielce i reprezentacji Polski, z którą w 2007 roku zdobył wicemistrzostwo świata, w 2008 piąte miejsce na igrzyskach olimpijskich w Pekinie, a w 2009 brązowy medal mistrzostw świata w Chorwacji. Ma żonę Iwonę oraz 13-letniego syna Tomasza. Hobby - gra w golfa, czytanie książek historycznych.

Bomba wybuchła na początku ubiegłego roku - Mariusz Jurasik, czołowy zawodnik najlepszej ligi świata, niemieckiej Bundesligi wraca do Polski, do Kielc. Prezes Vive Bertus Servaas wykorzystał nieporozumienia zawodnika z menedżerem jego klubu, potrząsnął kiesą i podpisał trzyletni kontrakt z uznawanym za najlepszego prawego rozgrywającego świata "Józkiem", który po ośmiu latach znów miał zagrać w kieleckim klubie. Krótko po ogłoszeniu tej sensacyjnej wiadomości Jurasik wyjechał z kadrą trenera Bogdana Wenty na mistrzostwa świata w Chorwacji i przywiózł z nich brązowy medal. Po mistrzostwach ogłosił, że chce odpocząć i na czas nieokreślony bierze rozbrat z reprezentacją.

ZREZYGNOWAŁ, ALE WRÓCIŁ

Mariusz ma wielki udział w tym, że kielecki zespół znakomicie spisuje się w Lidze Mistrzów, a w krajowej lidze wygrał wszystkie 16 spotkań. Wraz z Rastko Stojkoviciem jest najlepszym strzelcem zespołu, a widowiskowe akcje obu tych zawodników są ozdobą każdego pojedynku. Niedawno prestiżowe francuskie pismo sportowe "L' Equipe" umieściło niespełna 34-letniego Jurasika w najlepszej siódemce świata za rok 2009. W ubiegły wtorek wybuchła kolejna bomba - Wenta namówił Jurasika, żeby ten wspomógł reprezentację na rozpoczynających się 19 stycznia w Austrii mistrzostwach Europy.
Hobby Mariusza jest wędkarstwo, chociaż ostatnio w ogóle nie ma na to czasu. - Gdybym nie był sportowcem zostałbym pewnie rybakiem, bo nie ma zawodu "wędkarz" - mówi pochodzący z Żagania na Ziemi Lubuskiej Jurasik. Stara się za to jak najwięcej czasu poświęcać rodzinie, żonie Sylwii, synowi Krystianowi i córce Idze. Po powrocie do Kielc kupił dom na kieleckim Baranówku.

MAGICZNA RĘKA "WENTYLA"

Po raz drugi z rzędu nasz plebiscyt w kategorii trenerów wygrywa Bogdan Wenta. To najbardziej rozpoznawalna postać polskiej piłki ręcznej i jeden z najpopularniejszych polskich trenerów. Krótko przed tym jak w 2008 roku trafił do Kielc, Bertus Servaas zamierzał wycofać się z finansowania piłki ręcznej. Sprowadzenie "Wentyla" zmieniło plany prezesa. Miało również niemal magiczny wpływ na zespół, który z wiecznego brązowego medalisty, pod ręką Wenty zmienił się nie do poznania. Po sześciu latach przerwy Kielce odzyskały mistrzostwo Polski, Vive zdobyło również krajowy puchar. We wrześniu Vive Targi zakwalifikowało się do Ligi Mistrzów i jest jedną z największych rewelacji tych rozgrywek, w sześciu meczach straciło tylko trzy punkty i jest o krok od awansu do najlepszej "16".

HISTORYCZNE 15 SEKUND

Zanim były sukcesy klubowe z Vive, na początku 2009 roku wraz z reprezentacją Polski zdobył w Chorwacji swój drugi medal mistrzostw świata - brązowy, a podczas pamiętnego meczu z Norwegią powstała nowa jednostka czasu - "jedna Wenta", czyli 15 sekund. "Jak wprowadzą siódmego zawodnika mają 15 sekund. Przerywać i mamy pustą bramkę. Tylko spokojnie, mamy dużo czasu." - te słowa Wenty przejdą do historii polskiego sportu.

Prywatnie trener Wenta jest, jak to się mówi, "mężem swojej żony", Iwony, z którą ma 13-letniego syna Tomasza. - Żonie zawdzięczam bardzo wiele, gdyby nie ona na pewno nie byłbym tu, gdzie jestem - mówi 48-letni szkoleniowiec.