Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pacjenci chcą, aby leczył ich felczer

Redakcja
O przywrócenie do pracy Walezjusza Gluzy upominał się między innymi Tadeusz Latała, radny Szerzaw.
O przywrócenie do pracy Walezjusza Gluzy upominał się między innymi Tadeusz Latała, radny Szerzaw. K. Cuch
Mieszkańcy kilkunastu wsi w zachodniej części gminy Pawłów pragną, by nadal leczył ich felczer. Narodowy Fundusz Zdrowia jednak na to nie pozwala.

Mieszkańcy wsi Tarczek w powiecie starachowickim i sąsiednich zebrali nawet podpisy, by przywrócić do pracy w Ośrodku Zdrowia w Krajkowie i Pawłowie Walezjusza Gluzę, który jest 72-letnim felczerem medycyny, na emeryturze.

Przez około 50 lat leczył mieszkańców wsi należących do tych ośrodków, a także z innych wsi tej gminy. Uzyskał tam bardzo dobrą opinię. Kiedy odszedł na emeryturę, jeszcze kilka lat pracował "na godziny", jako lekarz podstawowej opieki zdrowotnej. Odszedł 1 stycznia tego roku. Jego pacjenci chcą jednak, by wrócił do pracy.

RADNI SĄ "ZA"

Temat dyskutowano na dwóch sesjach Rady Gminy w Pawłowie. Mirosław Głowacki, wiceprzewodniczący rady i radny z Pokrzywnicy, mający chore dziecko, ocenił, że Walezjusz Gluza leczy dobrze. - Lekarze w Starachowicach się nie poznali na chorobie mojego dziecka, a felczer się poznał - podkreślił radny.
Stanowczo poparł go Tadeusz Latała, radny Szerzaw. Publicznie dziękował Walezjuszowi Gluzie za wiele lat pracy. Jarosław Potrzeszcz, radny Rzepina, był zdania, że za 50 lat pracy felczera dla społeczności gminy powinno się mu dać tych kilka godzin w przychodni, niezależnie od tego czy ma pełne wykształcenie medyczne, czy nie.

W bezpośredniej rozmowie radny Tadeusz Latała wyjaśnił nam, że Walezjusz Gluza, mieszkając w Tarczku, był dostępny dla pacjentów praktycznie całą dobę. Teraz po godzinie 15 z chorym dzieckiem trzeba jechać do Starachowic, gdzie nie zawsze jest się przyjętym.

ZGODNIE Z PROCEDURĄ

Zgodnie z procedurą felczer nie jest lekarzem. Ignacy Gierada, wójt gminy Pawłów, postulaty mieszkańców przekazał do załatwienia doktorowi Andrzejowi Sokołowskiemu, dyrektorowi Gminnego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Pawłowie, któremu podlega Krajków, jako jeden z sześciu ośrodków zdrowia w gminie. Dyrektor zgodnie z procedurami wystąpił do świętokrzyskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Otrzymał odpowiedź, że felczer nie jest lekarzem podstawowej opieki zdrowotnej i nie może udzielać porad w ramach świadczeń Narodowego Funduszu Zdrowia. To przesądza o niemożliwości udzielania porad refundowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Walezjusz Gluza może prowadzić tylko praktykę prywatną, ale nie prowadzi. Chorych do godziny 15 przyjmuje teraz dojeżdżający lekarz ze Starachowic. Potem nie ma nikogo.

Sam zainteresowany nie czyni żadnych zabiegów, by wrócić do pracy i zapewnił nas, że nie zamierza czynić. Zajmuje się wnukami. Stwierdził jednak, że gdy społeczność wiejska uzyskałaby zgodę Narodowego Funduszu Zdrowia na jego powrót do pracy, to się zastanowi. Na razie dwa dni w tygodniu pacjentów w Ośrodku Zdrowia w Szerzawach przyjmuje Ewa Gluza, żona felczera, która jest pełnoprawnym lekarzem stomatologiem. Ma tłumy pacjentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie