Palą w piecach czym popadnie. Ludzie masowo "donoszą" na sąsiadów, Straż Miejska w Kielcach kara wysokimi mandatami
Drewniana sklejka, plastikowe butelki, a nawet... liście. Materiałów, które trafią do palenisk w Kielcach, choć nie powinny, jest bardzo dużo, niestety cześć z nich jest bardzo niebezpieczna dla zdrowia. Wraz z rozpoczęciem sezonu grzewczego, wzmożone kontrole domowych palenisk przeprowadzają strażnicy miejscy. Jak co roku, sprawdzają mieszkania i domy z których wydobywa się podejrzanie wyglądający dym (kopcący, gęsty, niekiedy w pomarańczowym kolorze). To najczęściej sąsiedzi informują (telefonicznie, bądź mailowo) o tym, że w domu lub mieszkaniu obok spalane mogą być śmieci. Wtedy, do akcji wkracza straż miejska.
- Kielczanie palą wszystkim. Głównie są to płyty meblowe, suche liście, suche gałęzie, które nie są dopuszczone do tego, żeby móc nimi palić w piecu. Zdarzają się również plastikowe butelki, które wytwarzają groźne dla naszego organizmu związki rakotwórcze
- wyjaśnia Angelika Kopczyńska, rzecznik Straży Miejskiej w Kielcach.
Strażnicy od września tego roku podjęli już 180 interwencji na zgłoszenie mieszkańców, nałożyli 15. mandatów na kwotę 2200 złotych.
- Tych interwencji będzie jeszcze więcej, ponieważ my - funkcjonariusze podejmujemy również własne interwencje w tym zakresie
- zapowiada pani rzecznik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?