Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pamiętają o "Odwecie"

/MJR/
W tym roku minęło 68 lat od krwawej likwidacji redakcji konspiracyjnego "Odwetu”. Znicze pod pomnikiem zapalili przedstawiciele środowiska kombatantów oraz Staszowskiego Towarzystwa Kulturalnego.
W tym roku minęło 68 lat od krwawej likwidacji redakcji konspiracyjnego "Odwetu”. Znicze pod pomnikiem zapalili przedstawiciele środowiska kombatantów oraz Staszowskiego Towarzystwa Kulturalnego. Marcin Jarosz
W minioną niedzielę pod pomnikiem poległych członków redakcji konspiracyjnego "Odwetu" zapalono znicze. W ten sposób upamiętniono 68 rocznicę likwidacji drukarni zlikwidowanej przez Niemców w marcu 1942 roku.

Likwidacja jednej z pierwszych konspiracyjnych drukarni wydających prasę podziemną w czasie okupacji hitlerowskiej odbyła się 17 marca 1942 roku.

Jedynym elementem świadczącym o tragicznych wydarzeniach tamtych dni jest pomnik z tablicą informacyjną znajdujący się tuż przy trasie wojewódzkiej Staszów - Osiek w Wiśniówce. W niedzielę zgromadzili się tutaj przedstawiciele środowisk kombatanckich oraz Staszowskiego Towarzystwa Kulturalnego.

Początkowo, tego dnia miał odbyć się rajd rowerowy "Na Wiśniówkę", jednak fatalne warunki sprawiły, że zamiast na "dwóch kółkach" uczestnicy pojechali do Wiśniówki samochodami. Wcześniej w Pustelni Złotego Lasu w Rytwianach odbyła się msza święta w intencji poległych członków "Odwetu". Później, pod pomnikiem w Wiśniówce, zapalono znicze i odmówiono modlitwę.

"Odwet" powstał w 1939 roku z inicjatywy Władysława Jasińskiego, urodzonego w Mielcu dowódcy oddziału partyzanckiego "Jędrusie". Pismo ukazywało się początkowo raz w tygodniu pod nazwą "Wiadomości radiowe". Było tworzone powielaczowo i rozpowszechniane na południu oraz w centrum Polski. Nakład sięgał nawet 10 tysięcy egzemplarzy.

"Odwet" był prekursorem powstania "Jędrusiów". Podczas zasadzki zginęły cztery osoby, które w tym czasie były w redakcji: Bolesław Czub "Szary", Karolina Stawiarz "Lala" oraz Jan Sobieraj i Longin Zajączkowski. Jedynym, który wówczas uniknął śmierci jest Zbigniew Kabata "Bobo", który mieszka obecnie w Kanadzie. Na kilka dni przed obławą został wysłany, daleko poza granice Staszowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie